Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pomnik pamięci ofiar rzezi wołyńskiej w Kielcach? Grupa kielczan wciąż nie rezygnuje z pomysłu

Anna Gwóźdź
Anna Gwóźdź
Wideo
od 16 lat
Propozycja umieszczenia pomnika upamiętniającego ofiary rzezi wołyńskiej wędrowała po różnych miastach Polski. Bezskutecznie. W 2019 roku taki pomysł trafił też do Kielc. Rada Miasta w 2020 roku jednogłośnie się temu sprzeciwiła. Jednakże Społeczny Komitet Budowy Pomnika "Rzeź Wołyńska" nie odpuszcza i w czwartą rocznicę odrzucenia ich postulatu spotyka się na Rynku, przekonując przechodniów do pomysłu. Zobaczcie zdjęcia.

Pomnik ofiar rzezi wołyńskiej w Kielcach

Zwolennicy postawienia pomnika zbierają się co roku w lutym, by przypominać kielczanom o fakcie, że Rada Miasta Kielc nie zezwoliła na taki monument w mieście. Ich zdaniem było to zachowanie mało patriotyczne. Data spotkania - 28 lutego to również rocznica mordu na 850 Polakach w Hucie Pieniackiej, w tym roku mija 80 lat.

Przypomnijmy - Huta Pieniacka była wsią koło Brodów, w której 28 lutego 1944 roku miał miejsce mord na ludności polskiej, dokonany przez żołnierzy SS złożonych z ukraińskich nacjonalistów.

Zobaczcie zdjęcia z konferencji komitetu:

Na Rynku w Kielcach spotkaliśmy między innymi Andrzeja Łąckiego - szefa wspomnianego komitetu oraz Zygmunta Ryszarda Pęksyka. - Pięć lat temu nasze stowarzyszenie podjęło się inicjatywy postawienia pomnika poświęconego ofiarom rzezi wołyńskiej autorstwa Andrzeja Pityńskiego, który jest reprezentantem stowarzyszenia Żołnierzy Kombatantów Polskich w Ameryce - wyjaśniali.

Według Społecznego Komitetu Budowy Pomnika "Rzeź Wołyńska" w Radzie Miejskiej patrioci nie zasiadają

W 2020 roku komitet zwrócił się do Rady Miasta ze swoją inicjatywą. - Wszyscy byliśmy zszokowani ich decyzją, powiedzieli "nie" temu pomnikowi. Myśleliśmy, że rada jest za pamięcią i szacunkiem dla ofiar zamordowanych Polaków w okresie wojennym i powojennym. To był wielki wstyd i hańba! - mówił Zygmunt Pęksyka.

Grupa podkreślała, że mimo, że w 2020 roku urząd nie wyraził zgody na pomnik, oni i tak zrobią wszystko, by go w Kielcach umieścić.

Pomnik rzezi wołyńskiej szokuje swoją brutalnością

Monument ma czternaście metrów wysokości. W całej okazałości na głównym planie widać na nim orła w koronie. W jego sercu umiejscowione jest dziecko nabite na widły, które przedostają się przez jego klatkę piersiową. U podstawy - grupa osób. To ojciec, matka z niemowlęciem na ręku i dwoje dzieci. Za nimi płot, na który nabito dziecięce główki. Jedna leży na ziemi. Dolną część pomnika spowijają płomienie. Według planów rzeźba miała stanąć przy pomniku Homo Homini albo na Kadzielni. Jak mówili nasi rozmówcy - pokazuje on okrutną prawdę historyczną i koniecznym jest, by młodzi nie zapomnieli o przeszłości swojego narodu.

Właśnie ten szokujący wygląd sprawił, że radni, nie tylko Kielc, ale i innych miast nie zgodzili się na umieszczenie go. Drastyczne sceny mogłyby poruszyć niejedną osobę, ale nie w taki sposób, jakby zwolennicy tego oczekiwali, mógłby straumatyzować.

- Pomników nie stawia się dla zabawy. Ten mówiłby wszystko, pokazywał tragedię, pokazywał w jaki sposób dokonywano tej zbrodni, bo świat podobnej nie pamięta! Polska potrzebuje dzisiaj patriotów - odpowiadali członkowie patriotycznego komitetu.

Pomnik od lipca 2022 roku znajduje się w Domostawie, w gminie Jarocin na Podkarpaciu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kielce.naszemiasto.pl Nasze Miasto