- Dopóki nie było ścieżki rowerowej woda spływała do rowu i nie było problemu - mówi mieszkaniec Dymin, Damian Rysiński. - W czasie jej budowy zasypali kanał położony od naszej strony, została tylko ten po drugiej stronie ulicy, który jest zamulony. W ulicy wybudowano kanalizację deszczową, studnie są co 150 metrów, ale woda nie jest wstanie do nich dotrze, ponieważ zatrzymuje ją krawężnik przy ścieżce rowerowej. Po opadach deszczu i roztopach śniegu płynie dosłownie rzeka. Z jednej strony na jezdni tworzy się rwący potok a z drugiej zatrzymuje się i tworzy się jezioro przy posesjach. W nocy z niedzieli na poniedziałek wdarła się do kotłowni i zalała piec do ogrzewania, który kosztowała 7 tysięcy złotych. Kto zapłaci za jego naprawę ?
Dodaje, że mieszkańcy mają problem z dotarciem do domu czy przejściem z jednej do drugiej posesji. - Chodzimy dosłownie po płocie i w gumiakach - tłumaczy. - Pisaliśmy kilka razy do Miejskiego Zarządu Dróg, miał ktoś przyjść już jakieś 1,5 tygodnia temu,. Ale nikogo nie było. Dzwoniliśmy do wykonawcy ścieżki, ale jego już nic nie obchodzi, bo roboty zostały odebrane. A tu konieczne są poprawki, trzeba podnieść teren od strony posesji.
Sprawa jest skomplikowana, ponieważ ścieżką zajmuje się Miejski Zarząd Dróg, ale za jej budowę odpowiada Świętokrzyski Zarząd Dróg Wojewódzkich.
-Ta interwencja trafiła do nas - przyznaje Jarosław Skrzydło, rzecznik prasowy Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach. - Poinformowaliśmy o niej inwestora, czyli Świętokrzyski Zarząd Dróg Wojewódzkich. W tym tygodniu planowana jest wizja lokalna, w której wezmą udział nasi przedstawiciele - specjaliści od kanalizacji deszczowej, a także pracownicy firmy, którzy realizowali inwestycję. To oni odpowiadają zarówno za wykonanie prac, jak i za projekt. Po wizji lokalnej będzie wiadomo, jakie należy pojąć działania aby wyeliminować problem.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?