Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

PKP chce zlikwidować przejazd kolejowy w Kielcach. Mieszkańcy protestują

Bartłomiej Bitner
W proteście przeciwko likwidacji przejazdu kolejowego w pobliżu ulicy Biesak w Kielcach uczestniczyło kilkadziesiąt osób.
W proteście przeciwko likwidacji przejazdu kolejowego w pobliżu ulicy Biesak w Kielcach uczestniczyło kilkadziesiąt osób.
Kilkadziesiąt osób protestowało w Kielcach w czwartkowy wieczór, 3 sierpnia, przeciwko likwidacji przez PKP przejazdu kolejowego na drodze łączącej ulice Biesak z Krakowską. – Bo dzięki niemu mamy najkrótszy dojazd na Podkarczówkę – podkreślają okoliczni mieszkańcy. I składają podpisy za tym, by kolej odstąpiła od swoich planów.

We wtorek PKP postawiło przed przejazdem informację, że zamierza go zlikwidować. Gdy tylko dowiedzieli się o tym okoliczni mieszkańcy, mocno się oburzyli. Postanowili zaprotestować i w czwartek wieczorem w liczbie kilkudziesięciu osób zgromadzili się koło przejazdu. Tam kielecka radna Joanna Winiarska, która mieszka przy ulicy Biesak, prowadziła zbiórkę podpisów za pozostawieniem przejazdu.

- To najkrótsza droga na osiedle Podkarczówka i dalej w kierunku centrum miasta. Po tej stronie torów kolejowych, gdzie biegnie ulica Biesak, nie ma nawet sklepu. Aby iść na zakupy, codziennie korzystamy właśnie z tego przejazdu. To drogą łączącą Biesak z ulicą Krakowską jeździmy i chodzimy też do kościoła, a dzieci do szkoły. Jak zlikwidują nam przejazd, pozostanie nam jazda przez Pakosz, czyli kilka dodatkowych kilometrów – denerwowała się Krystyna Forma, która uczestniczyła w proteście.

Kobiecie wtórował Marcin Pągowski. – Przy ulicy Biesak i tak żyje nam się trudno, bo nie ma dobrej drogi, nie dojeżdżają tu autobusy. A teraz jeszcze chcą nam zabrać przejazd, Ktoś, kto podjął o tym decyzję, chyba stracił rozum – dosadnie mówił mężczyzna.

Podczas spotkania mieszkańcy zapowiedzieli, że nie pozwolą na likwidację przejazdu. – Nie ma na to naszej zgody. Kolej musi zrezygnować z tego fatalnego pomysłu – podkreślali protestujący. Chętnie wpisywali się listę, którą radna Winiarska zamierza w piątek, 4 sierpnia, zanieść między innymi do Urzędu Miasta. – Dlaczego tam? Bo informacji od kolei czytamy, że przejazd pozostanie tylko wtedy, jeśli zgłosi się chętny do jego przyszłego użytkowania. Będę więc namawiać prezydenta Kielc, by miasto przejęło przejazd – zaznaczyła Joanna Winiarska, która dodała, iż w tej sprawie zamierza udać się także do Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach i należącego do spółki PKP Polskie Linie Kolejowe Zakładu Linii Kolejowych w Kielcach.

Miasto decyzję musi podjąć szybko. Jak bowiem informuje PKP, w przypadku braku otrzymania zgłoszenia wyrażającego chęć podpisania umowy w ciągu 30 dni od wywieszenia komunikatu, wdroży dalszą procedurę, mającą na celu fizyczną likwidację przejazdu.

W informacji PKP czytamy także, że przejazd posiada obecnie kategorię „D”, ale ze względu na zapewnienie należytego stopnia bezpieczeństwa, może funkcjonować wyłącznie jako niepubliczny, kategorii „F”.

W proteście przeciwko likwidacji przejazdu kolejowego w pobliżu ulicy Biesak w Kielcach uczestniczyło kilkadziesiąt osób. Wśród nich od lewej: Jadwiga Wira, Anna Bętkowska, Halina Radoszewska, Anna Cieleba, Marcin Pągowski, Krystyna Forma i Krystyna Gryza.

ZOBACZ TEŻ: 22-latek z Zabrza porywał i przetrzymywał ludzi jako zakładników

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kielce.naszemiasto.pl Nasze Miasto