Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ojciec z synem zostali wyrzuceni mieszkania w Kielcach. Noc spędzili na klatce schodowej [WIDEO, ZDJĘCIA]

Iwona Rojek
Iwona Rojek
Józef Gola, chory na serce, razem z synem Piotrem nie mogą pogodzić się z tym, że zostali nagle eksmitowani z mieszkania na bruk. Noc spędzili na klatce schodowej.
Józef Gola, chory na serce, razem z synem Piotrem nie mogą pogodzić się z tym, że zostali nagle eksmitowani z mieszkania na bruk. Noc spędzili na klatce schodowej. Aleksander Piekarski
Dwaj kielczanie, 60 letni Józef Gola i jego 30 letni syn Piotr spędzili z czwartku na piątek najgorszą noc w swoim życiu. Spali na klatce schodowej. Sąsiedzi podarowali im koce i poduszki. Po przyjściu z centrum miasta nie mogli otworzyć drzwi do mieszkania. Dlaczego? Czy zostali wyeksmitowani?

Mieszkający w bloku socjalnym przy ulicy Ściegiennego 270 a w Kielcach, Józef Gola mówi, że leczy się na serce. - W zamkniętym 19 metrowym mieszkaniu zostały wszystkie moje leki, bielizna, piżamy, ubrania – rozpacza.

W czwartek, jak zobaczył, że nie mogą wejść do mieszkania, od razu wysłał swojego syna do Urzędu Miasta przy ulicy Strycharskiej, bo sam nie miał siły opuścić budynku, aby dowiedział się dlaczego tak się stało. Sąsiedzi dali mu coś do jedzenia, zrobili herbatę.

– Po powrocie, syn Piotr opowiadał, że urzędniczka nie bardzo chciała z nim rozmawiać i doradziła, że mogą iść do schroniska - mówi pan Józef.

W piątek pojechaliśmy do bloku, w którym mieszkają mężczyźni i okazało się, że sąsiedzi stoją murem za dwoma mężczyznami, którzy nie mogę dostać się do mieszkania.

– Zajmowałem je z żoną Katarzyną, obydwoje byliśmy najemcami – mówi pan Józef. – Ponad półtora roku temu ona wyprowadziła się z mieszkania, bo poznała kogoś innego i razem wynajęli mieszkanie - dodaje.

– Sąsiad z naszą pomocą doprowadził mieszkanko do porządku – odzywa się mieszkająca obok Ewa Tutaj. - Było czysto i przyjemnie. W międzyczasie wprowadził się do niego syn Piotrek z pierwszego małżeństwa i też się w nim zameldował. Pan Józef założył sprawę o wymeldowanie żony, a ona jak się potem okazało o eksmisję męża. On się od niej odwołał. Do dziś nie było rozstrzygnięcia - dodaje.

– To wszystko nie mieści się w głowie – obrusza się sąsiadka Agnieszka Cedro. – Jak można tak bez żadnego uprzedzenia wyeksmitować ludzi za bruk i to w czasie pandemii. To prawda, że zalegają z opłatami 2,5 tysiąca złotych, ale pan Józef dostał 13 emeryturę i spłaci ten dług co do grosza. Dorabia sobie przy pogrzebach - mówi pani Agnieszka.

Wszyscy sąsiedzi: Dorota Majchrzyk, Elżbieta Klonowska, Agnieszka Cedro, Teodozja Bartusiak, Ewa Tutaj nie wyobrażają sobie tego, żeby do mieszkania wróciła była żona pana Józefa, która ich zdaniem codziennie robiła awantury, zniszczyła drzwi, a teraz po rozstaniu z partnerem chce wyrzucić męża z synem i sama wrócić do dawnego lokalu.

Pytamy ją czy to prawda. – Nie mam gdzie mieszkać – mówi pani Katarzyna. - Byłam zobowiązana do wstawienia nowych drzwi, zostały zmienione zamki i klucze oddałam do administracji w Miejskim Zarządzie Budynków, stąd Józek nie może do lokalu wrócić. Chcę spłacić zadłużenie i wszystko mi jedno czy będę mieszkać w dawnym mieszkaniu, czy na trzecim piętrze w tym budynku, gdzie jak się dowiedziałam jest wolne, większe mieszkanie. Ja też nie mam się teraz gdzie podziać - mówi.

O sytuację pytamy Agatę Kalitę, kierownika do spraw mieszkalnictwa , ale mówi, że nie zna szczegółów sprawy, dostała tylko notatkę o eksmisji. – Wiem, że chodzi o jakiś konflikt rodzinny i odsyła nas do Miejskiego Zarządu Budynków. Tam Dorota Cesarz kierownik, administrator bloku informuje, że nie będzie się wypowiadać na ten temat i kieruje nas do dyrektora Ryszarda Miernika. Dyrektor po zasygnalizowaniu przez nas problemu odpowiada, że też nie zna szczegółów i prosi, żeby obaj panowie do niego przyjechali na rozmowę.

- Nasze ubrania, leki, jedzenie zostało w lodówce w mieszkaniu przy ulicy Ściegiennego, a nam kazano udać się do jakiegoś schroniska – mówi po rozmowie z dyrektorem Piotr Gola. – Mam złożyć wniosek o przydział innego lokalu, ale nie wiadomo ile to potrwa. A co moim ojcem?

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kielce.naszemiasto.pl Nasze Miasto