Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Niezwykły dar dla Muzeum Historii Kielc: pamiątki z „Latającej Fortecy”. Zobacz zdjęcia i film

Lidia Cichocka
Wideo
od 16 lat
Hełm, kamizelkę przeciwodłamkową amerykańskiego pilota, części samolotu to nowe eksponaty w Muzeum Historii Kielc. Zostały przekazane przez syna żołnierza Armii Krajowej Romana Żurowskiego. Losy bombowca, który 15 marca 1945 roku lądował awaryjnie w miejscowości Zgórsko pod Kielcami, jak i tego, który części z samolotu przetrzymał są bardzo ciekawe.

Niezwykły dar dla kieleckiego muzeum: pamiątki z „Latającej Fortecy, która wylądowała w Zgórsku

Historia bombowca, który 15 marca 1945 roku lądował awaryjnie w miejscowości Zgórsko pod Kielcami znów zaskoczyła.-To kolejne pamiątki po tym zdarzeniu – mówi Marcin Kolasa, kierownik działu gromadzenia i dokumentacji w muzeum. - Pierwszą partię przedmiotów z amerykańskiego samolotu bombowego Boeing B-17 G „Flying Fortress” zwanego „Latającą Fortecą” dostaliśmy w 2011 roku. Teraz otrzymaliśmy kolejną porcję pamiątek z tego samolotu i jak wiem podobnych rarytasów nie ma nawet Muzeum Wojska Polskiego - dodaje.

Zobacz w galerii zdjęć

Jak to się stało, że w marcu 1945 roku w Zgórsku koło Kielc, na terenach zajętych wówczas przez Armię Czerwoną, znalazła się amerykańska „Latająca Forteca”? I dlaczego musiała awaryjnie lądować?

Wyjaśnienie przyniósł dziennik lotu sporządzony przez dowódcę samolotu porucznika Philipa Good’a. Dotarł do niego pracownik Muzeum Historii Kielc Konrad Otwinowski i opisał w artykule „Białe gwiazdy nad Kielcami” zamieszczonym w muzealnym roczniku pod tytułem „Studia Muzealno – Historyczne” z 2011 roku.

„W czwartek 15 marca 1945 roku o godziie 8:55 maszyny z 96 Dywizjonu Bombowego z 2 Grupy Bombowej 15 Armii Powietrznej wystartowały z bazy Amendola we Włoszech. Celem nalotu była wytwórnia paliw syntetycznych w mieście Ruhland, położonym około 112 kilometrów na południe od Berlina.” - czytamy.

Niestety samolot został uszkodzony i załoga zdecydowała się lądować poza linią frontu wschodniego. Kierowali się na Lublin, ale załamanie pogody zmusiło ich do szukania lotniska w pobliżu Kielc. Tu ponownie zostali ostrzelani, tym razem przez czerwonoarmistów znajdujących się przy budynku Komendy Wojennej Miasta mieszczącej się w budynku Izby Skarbowej (obecnie Komenda Policji). Uratowało ich wystrzelenie białych i czerwonych flar – wtedy rozpoznano aliancki samolot. Nie mając innego wyjścia porucznik Philip Good zdecydował się lądować na polu koło Zgórska. Maszyna nie odniosła poważnych uszkodzeń, nie ucierpiał nikt z załogi. Miejscowi częstowali żołnierzy mlekiem i chlebem. Oczywiście Amerykanie zostali przesłuchani, ale potem powrócili do Włoch. Bombowiec przez pewien czas stał na polu koło Zgórska, strzeżony niezbyt udolnie przez milicję i żołnierzy Armii Czerwonej czego dowodem są fanty, które znalazły się w rękach prywatnych osób.

W Muzeum Historii Kielc znajduje się obecnie ponad 40 elementów z samolotu B-17 w tym przekładnie, zbiorniki tlenu, elementy poszycia, łożyska czy fragmenty samouszczelniającego zbiornika paliwa.

Te, które ostatnio trafiły w długotrwały depozyt to przedmioty przechowywane od 1945 roku przez Romana Żurowskiego pseudonim „Ghandi” – żołnierza Zgrupowania Partyzanckiego Armii Krajowej „Ponury”. Są to: hełm lotniczy M4 Spec AXS – 1138 (stalowy, obszyty tkaniną bawełnianą) oraz stalowy hełm USAAF Bomber Crew M3 FLAK a także lotnicza kamizelka przeciwodłamkowa „USAAF ARMOR FLAYER’S VEST M1 BACH PIECE, SPEC. AXS-1025” oraz lampa samolotowa „AIRPLANE LANDING Mazda 51 W 4560 600 W”.

Z propozycją przekazania ich muzeum zgłosił się mieszkający w Radomiu syn Romana Żurowskiego, Piotr. I to on powtórzył historię znaną od ojca: w marcu 1945 roku kilku byłych żołnierzy Armii Krajowej z „Gandhim” na czele zorganizowało nocną „wycieczkę” do stojącego w polu samolotu Boeing B-17. Na furmankę zabrali trochę wyposażenia wojskowego i broni (między innymi hełmy amerykańskiego pilota, kamizelkę przeciwodłamkową, lampę z podwozia oraz karabiny maszynowe browning) i oddalili się bezpiecznie do kryjówki. Los broni nie jest znany a hełmy, kamizelka i lampa były przechowywane w domu „Gnadhiego”.

Wraz z pamiątkami po bombowcu kieleckie muzeum otrzymało laryngofon (mikrofon krtaniowy) używany przez załogi czołgów niemieckich. Pochodzi on z czołgu zniszczonego w czasie bitwy pancernej nad Nidą w styczniu 1945 roku, a wydobyty został także przez Romana Żurowskiego.

Partyzant brał również udział w kwietniu 1944 roku w brawurowej napaści na biuro niemieckiego urzędu do spraw kontyngentów (Tierzuhamt), mieszczące się na kieleckim Rynku (w czasie wojny Adolf Hitler Platz). Zniszczono wtedy księgi ewidencyjne, zabrano pieniądze oraz maszynki do kolczykowania zwierząt wraz z kilkoma paczkami kolczyków. I właśnie te przedmioty od niedawna można oglądać na wystawie w kieleckim muzeum.

Roman Żurowski pseudonim „Gandhi” (1925-2002) to urodzony w Białogonie żołnierz II Zgrupowania Zgrupowań Partyzanckich Armii Krajowej "Ponury". Po wojnie mieszkał w Radomiu, był pracownikiem Dyrekcji Lasów Państwowych. Czynnie działał w Obwodzie Świętokrzyskim Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej i Środowisku Świętokrzyskich Zgrupowań Partyzanckich Armii Krajowej Ponury–Nurt.

Roman Żurowski był bratem Natalii Machałowej zasłużonej harcerki, inicjatorki budowy Domu Harcerza w Białogonie, który nosi jej imię.

Boeing B-17 „Flying Fortress" to najpopularniejszy ciężki samolot bombowy lotnictwa amerykańskiego w II wojnie światowej. Rozpiętość skrzydeł 31,62 m, długość kadłuba 22,78 m. Cztery silniki Wright R-1820-97 o nominalnej mocy 895 kW (1200 KM), maksymalna prędkość 486 km/h. Pułap praktyczny wynosił 10 851 m. Zasięg zależał od prędkości i wysokości lotu oraz zabranego ładunku bomb i paliwa; przeciętnie 2900 km. Uzbrojenie obronne samolotu: 13 półcalowych (12,7 mm) ciężkich karabinów maszynowych (ckm) Browning. Maksymalny ładunek bomb: 7983 kg. Załoga składała się z 10 osób.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kielce.naszemiasto.pl Nasze Miasto