Horrendalnie drogie donice stanęły na kieleckim Rynku

Na kieleckim Rynku stanęły horrendalnie drogie „ozdoby”. Jarosław Skrzydło rzecznik prasowy Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach wyjaśnił nam jednak, że i tak wybrano najtańszą ofertę, ponieważ do miasta wpłynęły łącznie cztery - opiewające na kwoty: 138 tysięcy złotych, 141 tysięcy złotych, 148 tysięcy złotych oraz ponad 225 tysięcy złotych (wszystkie kwoty brutto). - W postępowaniu została wybrana oferta najkorzystniejsza cenowo, złożona przez firmę Metalpol z Kielc - mówi rzecznik. Wyjaśnia, że zadaniem donic będzie spowolnienie ruchu samochodowego poprzez wprowadzenie tak zwanego meandrowania.

Opracowali projektanci z Instytutu Designu
Jarosław Skrzydło wyjaśnia, że przedsięwzięcie zakłada ustawienie 12 donic w pięciu sekcjach. Trzy sekcje od strony płyty Rynku i dwie od strony Muzeum Narodowego przy arkadach. Nowe donice mają swoim wyglądem i designem współgrać z salonem miejskim, być jego swoistym rozszerzeniem i uzupełnieniem, ich projekt opracowali projektanci z Instytutu Designu.

- Biorąc to pod uwagę elementy te musiały zostać wyprodukowane od podstaw na zamówienie, nie zaś kupione z gotowego katalogu. Podobnie zresztą, jak to było w przypadku salonu miejskiego - tłumaczy Skrzydło. Dodaje, że nowe donice wykonane są jako konstrukcja dwuwarstwowa, wewnętrzna ze stali ocynkowanej o grubości 10 milimetrów, natomiast zewnętrzna ze stali nierdzewnej (2 milimetry). Donice posiadają system odwodnienia oraz wyposażone są w zintegrowane dodatkowe elementy takie jak ławeczki, czy stojaki na rowery.

Środki na realizację przedsięwzięcia zostały przyznane w roku 2015 na mocy uchwały Rady Miasta Kielce.