To najcenniejsza kielecka rzeźba. Na osiedlu stoi od ponad 40 lat niestety jest w bardzo złym stanie.
Ta drewniana rzeźba została kupiona prze urząd miasta w latach 70. – To osobista zasługa kierownika wydziału kultury Ryszarda Miernika – wspomina były dyrektor BWA Marian Rumin. – To on docenił urodę tej pracy.
Miasto zapłaciło artyście sowite honorarium, bo jak wspominał wystarczyło go na kupno malucha i na pewien czas na benzynę do niego.
Rzeźbę ulokowano na reprezentacyjnym osiedlu, niestety nie był to najlepszy wybór, bo drewno – Kobieta wykonana jest z jednego pnia, zaczęło niszczeć i dzisiaj jest w dużej części spróchniałe.
- Obawiam się, że po kolejnej zimie po prostu by się rozsypało – mówi Krzysztof Myśliński. – To on zorganizował akcję ratunkową. Kielecka Spółdzielnia Mieszkaniowa na terenie której stoi kilkanaście rzeźb pospieszyła z pomocą i wczoraj na skwerze przy ul. Zagórskiej odbył się demontaż monumentu.
Pomysłodawcą i głównym konstruktorem był Krzysztof Myśliński pomagali mu pracownicy spółdzielni mieszkaniowej i mieszkańcy.
Najpierw pomnik opasano linami i pasami, na przyczepie ułożono poduszkę amortyzacyjną ze starych opon. Nie wiadomo było na którą stronę pomnik zacznie opadać po odcięciu podtrzymujących go wsporników, istniała obawa, że kiedy uderzy o podłoże połamie się na drobne kawałki. – Staramy się opuszczać go powoli, ale w razie zagrożenie proszę odpuścić, zdrowie jest ważniejsze – instruował Krzysztof Myśliński.
Operacja przeszła wyjątkowo sprawnie. Niespodzianka był metalowy trzpień podtrzymujący konstrukcję, ale i on poddał się po krótkiej chwili. Potężny drewniany pomnik został opuszczony na przyczepę. Potem trzeba go było przesunąć a udało się dzięki wspólnemu wysiłkowi 10 panów.
- Rzeźba zostanie przewieziona do bazy Zbożowej, gdzie będzie sezonowana – mówi Barbara Pawełek opiekująca się na KSM-ie pomnikami.- Do nas już nie wróci. W zamian otrzymamy inną kamienną rzeźbę z ośrodka na Wietrzni.
A Kobietą z pól Krzysztof Myśliński zainteresował specjalistów ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego, gdzie jest pracownia konserwacji zabytkowego drewna. – Być może byłaby to praca dyplomowa studentów – mówi Krzysztof Myśliński. – Teraz musimy zdobyć pieniądze na materiały do dezynfekcji, wzmocnienia. To ok. 20 tys. zł.
Po zakończeniu prac rzeźba trafi pod dach, gdzie dokładnie nie zostało jeszcze zdecydowane. – Z pewnością będzie ogólnie dostępna – zapewnia Krzysztof Myśliński.
Profesor Stanisław Kulon
Wybitny rzeźbiarz, wieloletni wykładowca Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie.
Urodzony na Kresach Wschodnich w 1940 roku wywieziony wraz z rodzicami i rodzeństwem na Ural. Na nieludzkiej ziemi pochował matkę, ojca i troje młodszego rodzeństwa. Do kraju wrócił w 1946 r. Był uczniem Kenara, absolwent Wydziału Rzeźby Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie i jego wieloletni prodziekan. Uprawia rzeźbę monumentalną, ceramiczną i ceramikę. Porównywany bywa do Wita Stwosza.
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?