Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Kielcach odbyły się uroczystości upamiętniające pierwszą deportację Polaków na Sybir. W piątek przypadła 83. rocznica tych wydarzeń

Aleksandra Boruch
Aleksandra Boruch
Wideo
od 16 lat
83 lata temu, 10 lutego 1940 roku władze sowieckie przeprowadziły pierwszą z czterech masowych deportacji obywateli polskich na Sybir, w czasie której według danych NKWD wywieziono około 140 tysięcy Polaków. Główne uroczystości upamiętniające te tragiczne wydarzenia, odbyły się w piątek przy Pomniku Sybiraków na Cmentarzu Starym oraz przy Pomniku Katyńskim na Cmentarzu Partyzanckim w Kielcach. W uroczystościach uczestniczył między innymi wiceminister spraw zagranicznych, świętokrzyski poseł Piotr Wawrzyk, którego dziadkowie także doświadczyli syberyjskiej niewoli.

83. rocznica pierwszej masowej deportacji Polaków na Sybir. Podniosła uroczystość w Kielcach

Przedstawiciele Związku Sybiraków, a także władz państwowych i samorządowych, przy pomniku upamiętniającym Polaków zesłanych na Syberię, z racji 83. rocznicy pierwszej masowej deportacji obywateli Polski na Sybir, złożyli kwiaty i zapalili znicze.

W piątkowych uroczystościach wzięli udział między innymi: wiceminister spraw zagranicznych Piotr Wawrzyk, senator Krzysztof Słoń, prezydent Kielc Bogdan Wenta, przewodniczący Rady Miasta Kielce Jarosław Karyś, radni Rady Miasta, a także członkowie Zarządu Województwa Świętokrzyskiego.

Wiceminister spraw zagranicznych Piotr Wawrzyk przypomniał, że 83 lata temu zaczęła się gehenna Kresów.

- Ani wcześniej, począwszy od konfederacji barskiej, po I wojnę światową, ani później - nie było tak dużej skali wywózek polskich obywateli z Kresów na Syberię - na katorgę. Polacy na Kresach zostali pozbawieni swojej elity. W tych trzech, a właściwie czterech deportacjach wywiezione zostały osoby, które były największymi autorytetami, które pełniły funkcje państwowe, reprezentowały tam Państwo Polskie, edukację. A przez te deportacje Polacy, którzy tam pozostali - te nieliczne grupy, zostali pozbawieni swoich przywódców. To też było bardzo znaczące

- przyznał wiceminister spraw zagranicznych, Piotr Wawrzyk.

Wiceminister Piotr Wawrzyk: "Na Sybir zostali wywiezieni moi dziadkowie. Przeżyli tylko dzięki plemionom z Syberii"

Dla pana wiceministra, każda rocznica masowej deportacji Polaków na Sybir to ogromne przeżycie, bowiem takiej wywózki doświadczyli też jego dziadkowie.

- W tej pierwszej turze, w lutym 1940 roku z tak zwanego okręgu Warena do miejscowości Dubicze, została wywieziona moja rodzina - dziadkowie. Dziadek tylko dlatego trafił na czarną listę, bo był leśniczym. To była jego cała przewina, ale wywieziono z nim całą rodzinę - żonę i półtorarocznego syna. Tam, na Syberii urodziły się dwie córki. One nie przeżyły, ponieważ zmarły z głodu. Nie były w stanie przeżyć. To była straszna tragedia. Do tego stopnia były trudne warunki, że trzy razy puchli z głodu. Przeżyli tylko dlatego, że w tym najgorszym momencie pomagali im żywnością autochtoni syberyjscy. Te plemiona, które same nie miały wiele, żyły z myślistwa - pomagały im, dzieląc się żywnością. I tylko dlatego moi dziadkowie przeżyli i wrócili do Polski - mówił ze wzruszeniem wiceminister Piotr Wawrzyk.

Senator Krzysztof Słoń podziękował za to, że po raz kolejny objęto wartę na posterunku pamięci.

- Ta Rosja to zły sąsiad. Genetycznie nastawiony na to, by poniżać inne narody, pozbawiać ich wolności, zagrabiać ich ziemie, odmawiać prawa do bycia Narodami. To nie tak miało być... 160 lat temu drogę wytyczyli bohaterowie powstania styczniowego. Ci którzy przeżyli to powstanie wywożeni byli w głąb Rosji. Drogę przecież wytyczyli legioniści Józefa Piłsudskiego, którzy razem z innymi Ojcami Niepodległości wolność nam przynieśli w 1918, ale byliśmy za słabi, byliśmy za bardzo pozostawieni sami sobie, byliśmy za bardzo zdradzeni, żeby temu złu, tej genetycznej nienawiści się przeciwstawić. Dziś jako Polacy i jako chrześcijanie, przyszliśmy tu wspominać i opłakiwać tamtych naszych braci i tamte nasze siostry, ale dzisiaj trzeba mówić też do współczesnego Polskiego Państwa: oby nigdy nie zabrakło nam broni, bo ręce do walki będziemy mieć gotowe. Oby nigdy nie zabrakło nam ducha. To jest nasze na te czasy - wezwanie i wyzwanie

- mówił podczas uroczystości senator Krzysztof Słoń.

Prezydent Kielc Bogdan Wenta przyznał, że tego dnia należy pamiętać o tych, którzy zginęli, ale także o tych którzy te deportacje przeżyli, dając później świadectwo prawdy:

- Spotykamy się w tym miejscu upamiętniając tych, którzy tych deportacji i wywózek nie przeżyli. Swoje życie złożyli w ofiarę ojczyzny, ale również upamiętniamy tych, którzy wracając, składali świadectwo prawdy. Przez wieki będziemy o tym pamiętać, choć przez wiele lat było to zabronione. Dziś nastąpiły czasy, że możemy o tym pamiętać, że możemy żyć tą przeszłością, a jak wszyscy przedmówcy wskazali - historia pokazuje, że może się powtarzać za naszą wschodnią granicą. Dziś, z podniesioną głową, możemy być w tym miejscu, oddać cześć i honor tym, którzy nie wrócili oraz tym, którzy wrócili i dali świadectwo prawdy o tych wydarzeniach. Dla nas wszystkich powinna być to przestroga. Przestroga tych wydarzeń, które w tej chwili dzieją się za wschodnią granicą. Cześć ich pamięci

- powiedział podczas uroczystości prezydent Bogdan Wenta.

Oficjalne uroczystości pod Pomnikiem Sybiraków na Cmentarzu Starym, a następnie Pomnikiem Katyńskim w Kielcach zakończyło odmówienie modlitwy za zmarłych, zapalenie zniczy oraz złożenie wiązanek kwiatów.

Nota historyczna

Pierwsza z czterech masowych deportacji Polaków na Sybir rozpoczęła się w nocy z 9 na 10 lutego 1940 roku. Przeprowadzona została przez Sowietów, którzy od 17 września 1939 okupowali wschodnie tereny II Rzeczypospolitej. Tego dnia w głąb Związku Radzieckiego wywieziono około 140 tysięcy obywateli polskich. Wśród deportowanych były głównie rodziny wojskowych, urzędników państwowych, pracowników służby leśnej i kolei ze wschodnich obszarów przedwojennej Polski.

Zobaczcie galerię zdjęć z uroczystości

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kielce.naszemiasto.pl Nasze Miasto