Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pod kamienicą na ulicy Planty 7 oddano hołd ofiarom pogromu Żydów w Kielcach

Tomasz Trepka
Tomasz Trepka
Wideo
od 16 lat
We wtorek, 4 lipca przedstawiciele Urzędu Miasta w Kielcach, Świętokrzyskiego Urzędu Wojewódzkiego, marszałka województwa świętokrzyskiego, "Solidarności" Region Świętokrzyski oraz kieleckich instytucji wzięli udział w uroczystościach upamiętniających ofiary pogromu z 1946 roku.

Pod kamienicą na ulicy Planty 7 oddano hołd ofiarom pogromu Żydów w Kielcach

77 lat temu w Kielcach rozegrały się dramatyczne wydarzenia, które doprowadziły do śmierci kieleckich Żydów ocalałych z Holokaustu. Doktor Ryszard Śmietanka-Kruszelnicki z Delegatury IPN w Kielcach podkreślił, że w ciągu ostatnich lat ukazały się bardzo ważne publikacje dotyczące pogromu.
- Cały czas możemy jednak postawić wiele znaków zapytania. Tutaj ewidentnie nowe źródła, które się pojawiły pozwalają na poszerzenie naszej wiedzy. Możemy zastanawiać nad rolą poszczególnych oficerów sowieckich, nie tylko w dniu pogromu, ale również wcześniej. Okazuje się, że komendant garnizonu sowieckiego w Kielcach pułkownik Kuprij, nie tylko był w NKWD, ale służył również w kontrwywiadzie wojskowym "Smiersz". W latach 40. brał udział w rozstrzeliwaniu polskich oficerów w okolicach Charkowa. Pokazuje się nowa postać nad, którą musimy zastanowić - mówił kielecki historyk. Zaznaczył również, że w najbliższym czasie powinna ukazać się kolejna publikacja o kieleckim pogromie.

Andrzej Bętkowski, marszałek województwa świętokrzyskiego zwrócił uwagę, że sprawa pogromu do dzisiaj kładzie się cieniem na relacje polsko-żydowskie.
- One nigdy nie były łatwe, ale wydarzenia z 4 lipca 1946 roku, w wyniku prowokacji komunistycznego aparatu bezpieczeństwa, podburzony tłum zamordował kilkudziesięciu obywateli polskich pochodzenia żydowskiego, spowodowały, że są jeszcze trudniejsze. Nie zapominajmy, że w tym pogromie zginęli również Polacy. Jest to trudna historia pokazująca, jak wojna wypacza charaktery - powiedział.

Rafał Nowak, wicewojewoda świętokrzyski podkreślił, że pamięć o pogromie, to nie tylko przypominanie o ofiarach, ale również tych, którzy doprowadzili do śmierci kilkudziesięciu osób.
- Przypominamy pracowników Urzędu Bezpieczeństwa, którzy gorliwie wypełniając swoje obowiązki, doprowadzili do tych tragicznych wydarzeń - powiedział.
Rafał Nowak przyznał jednocześnie, że odkłamanie wizerunku mieszkańców Kielc, jako antysemitów nie jest procesem łatwym.
- Niestety ta wieloletnia propaganda utrwaliła ten negatywny obraz naszego miasta w świadomości społeczeństwa międzynarodowego, niemniej jednak praca polskich historyków sprawia, że te prawdziwe wydarzenia, prawdziwi mocodawcy wychodzą na światło dzienne i to wszystko od naszej pracy zależy, żebyśmy tą wiedzę upowszechniali wśród społeczeństwa województwa świętokrzyskiego, naszego kraju oraz społeczności międzynarodowej - dodał wicewojewoda.

- Niewątpliwie pogrom, to jedno z wydarzeń, które obchodzimy z dużym poczuciem odpowiedzialności i wrażliwością. Wydarzenia z 1946 roku powinny skłaniać do głębokich refleksji i oddania hołdu ofiarom. Powinniśmy również prowadzić prace nad ukazaniem tła i procesów, jakie tutaj zachodziły w drugiej połowie lat. 40. Tutaj na historykach Instytutu Pamięci Narodowej spoczywa duża odpowiedzialność - podsumował doktor Robert Piwko, naczelnik Delegatury IPN w Kielcach.

Organizatorem uroczystości był Region Świętokrzyski "Solidarności".

Zobacz zdjęcia z uroczystości

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kielce.naszemiasto.pl Nasze Miasto