Dramat na przejściu dla pieszych przy ulicy Jesionowej w Kielcach
W sobotę, 17 lipca 2021 roku po godzinie 19 na ulicy Jesionowej w Kielcach panował spory ruch na drodze – zapamiętali świadkowie, którzy byli wtedy w okolicy. Wypadek, jaki wówczas rozegrał się na przejściu dla pieszych, na wysokości skrętu w ulicę Klonową na długo zapadł w pamięci kielczan. Według ustaleń śledztwa, 48-letni kierowca audi, jadąc od ulicy Zagnańskiej w kierunku ulicy Marszałkowskiej, na wysokości przejścia dla pieszych potrącił kobietę, która przejeżdżała rowerem przez pasy. Siła uderzenia była tak duża, że kobieta została wyrzucona w powietrze i upadła kilka metrów od przejścia. Zginęła na miejscu. Kierowca samochodu był trzeźwy.
Zobacz także: Śmiertelny wypadek na Jesionowej w Kielcach. Policjanci szukają świadków
W akcie oskarżenia zapisano że, na skutek uderzenia 62-latka doznała poważnych obrażeń głowy z pęknięciem czaszki i stłuczeniem mózgu oraz licznych obrażeń wewnętrznych, jak stłuczenie wątroby, pękniecie płuc i rozerwanie worka osierdziowego.
Prokuratura oskarżyła 48-letniego kierowcę o umyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym i stworzenie stanu zagrożenia oraz nieumyślne doprowadzenie do śmierci 62-latki. Mężczyźnie mogło grozić nawet 8 lat pozbawienia wolności.
Podczas pierwszej rozprawy w Sądzie Rejonowym w Kielcach w maju 2022 roku świadkowie zdarzenia opowiadali, że na miejscu zaczęła robić się nerwowa atmosfera. Ktoś podszedł do kierowcy i zaczął go wyzywać. - Krzyczał, że kierowca jest mordercą. Chyba nawet zaczęli się szarpać – zapamiętali świadkowie.
Relacja z procesu: Po śmiertelnym potrąceniu rowerzystki na ulicy Jesionowej w Kielcach. Ruszył proces. Wstrząsające zeznania świadków
48-latek nie kwestionował swego udziału w zdarzeniu, ale nie zgadzał się co do prędkości, z jaką – według biegłych – miało poruszać się jego auto. W akcie oskarżenia zapisano, że auto mogło jechać nawet o około 50 km za szybko od ustawowej prędkości, jaka obowiązuje w terenie zabudowanym, czyli jechać nawet około 100 km/h. - To niemożliwe, że miałem tyle na liczniku. Byłem w ciągu aut, a tam nawet nie ma jak się rozpędzić. Jechałem dieslem 1.9, który nie rozwinie takiej prędkości. To nie sportowe auto – mówił śledczym mężczyzna.
Okazało się, że rowerzystka w przeszłości uczestniczyła w podobnej kolizji drogowej, gdzie miała przejeżdżać rowerem przez przejście dla pieszych, wówczas jednak kierująca autem zdążyła odbić w bok. W zdarzeniu ucierpiał tyko samochód.
Wyrok: trzy lata więzienia
Jak informował sędzia Tomasz Durlej, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Kielcach, oskarżony mężczyzna został skazany na trzy lata więzienia, musi także zapłacić po 10 tysięcy złotych nawiązki dla dzieci zmarłej rowerzystki. Sąd dodatkowo też zakazał mu prowadzenia pojazdów na okres pięciu lat. Wyrok jest nieprawomocny.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?