Problemy z inwestycją drogową w Kielcach. Podwykonawcy chcą więcej pieniędzy
Problem z inwestycją na ulicy Domaszowskiej w Kielcach zgłosiła na wtorkowej Komisji Finansów Publicznych Rady Miasta, radna Monika Kowalczyk. Przyznała, że doszły ją słuchy o planach zerwania umowy z wykonawcą robót.
Renata Pajek, zastępca dyrektora w Miejskim Zarządzie Dróg przyznała, że są problemy z podwykonawcami robót sieciowych, którzy oczekują więcej pieniędzy niż wynika to z umowy przetargowej.
- Mierzymy się ze sprawami formalnymi, nie mamy umów ze wszystkimi podwykonawcami robót. Są one nie do przyjęcia dla nas, ponieważ są zawyżone w stosunku do kwot ofertowych. Wykonawca uzasadnia je tym, że rynek budowlany się zmienił wciągu ostatnich miesięcy i te kwoty muszą być wyższe. Rozumiemy to po ludzku, ale zamówienie publiczne są obwarowane przepisami i formalnie nie możemy przyjąć innych umów z podwykonawcami niż wykonawca zadeklarował w przetargu. Trwają jeszcze rozmowy między prawnikami naszymi i wykonawcy. Wszyscy chcą dobrze, ale interesy miasta i wykonawcy się rozchodzą się. Mamy nadzieje, że wkrótce te trzy umowy, które odrzuciliśmy zostaną zawarte – przyznała.
Prace na Domaszowskiej idą wolno
Dodała, że prace się toczą, ale inny rytmem niż gdyby wszyscy podwykonawcy mogli pracować. - Weszliśmy też w okres zimowy, kiedy zawsze tempo prac spada - mówiła.
Czy Miejski Zarząd Dróg rozważa zerwanie umowy z firma Trakt, która jest głównym wykonawcą inwestycji?
- My czekamy na te umowy, w tym momencie problem jest po stronie wykonawcy, ruch należy do niego. Nie wyobrażam sobie, żeby taka sytuacja potrwała dłużej. W najbliższych dniach dojdzie do konkretnych rozwiązań – mówiła. - I wszystko bierzemy pod uwagę. Trzeba pamiętać, że przygotowanie nowego przetargu zabrałoby dużo czasu. Postępowanie było przeprowadzone w starym trybie a od stycznia zmieniły się przepisy więc całe zamówienie trzeba przygotować od początku. Nie mamy żadnej gwarancji, że w takiej sytuacji zdążymy z zakończeniem inwestycji do połowy 2023 roku, a jest to konieczne. Nie mamy też gwarancji, że zarezerwowane fundusze wystarczyłyby na rozstrzygnięcie nowego przetargu.
Wszyscy kalkulują, co się opłaca
Dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg, Grzegorz Staszewski dodał, że nie widzi zagrożenia dla kontraktu.
- Wykonawca kalkuluje umowę z zyskiem i nie jednego miliona złotych ale więcej. Z naszej perspektywy nie wygląda, że ten kontrakt jest zagrożony a wykonawca rozważa odstąpienia od umowy. W najbliższych dniach sprawa się wyjaśni. Nasze stanowisko jest niezmienne, a wykonawca je zmienia i mamy nadzieję, że wkrótce pojawią się nowi podwykonawcy i umowy zostaną zawarte.
Inwestycja jest już opóźniona o około 7 miesięcy.
- Tempo prac mogłoby być lepsze – przyznał. - Biorąc pod uwagę jednak okres zimowy i przedświąteczny, kiedy zawsze tempo robót słabnie to nie powinno mieć to wpływu na termin zakończenia inwestycji. Wykonawca ma prawo wnioskować o przesunięcie go, ponieważ procedury przygotowawcze i kontrole przetargu trwały bardzo długo.
W środę rano doszło do kolejnego spotkania prawników MZD i firmy Trakt.
- Nie zamierzamy wypowiadać wykonawcy umowy i nic nie wiemy, żeby druga strona nosiła się z takim zamiarem
– poinformował Jarosław Skrzydło, rzecznik prasowy Miejskiego Zarządu Dróg.
Zgodnie z umową inwestycja powinna się zakończyć w czerwcu 2022 roku.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?