Konkurs na prowadzenie Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w kieleckich Dyminach. Organizacja będzie musiała spełnić określone warunki

Firma lub instytucja, który zajmie się schroniskiem będzie musiał spełnić określone warunki i wywiązywać się z umowy zawartej z miastem. Dotyczyć ona będzie między innymi kar finansowych za zbyt dużą ilość zwierząt przebywających w obiekcie. Szczegóły poniżej.

Kilka lat temu władze Kielc podjęły decyzję, że opiekę nas schroniskiem najlepiej będzie powierzyć organizacji pozarządowej. Do tej pory obiekt był prowadzony przez stowarzyszenie "Arka Nadziei", które zamierza kandydować w konkursie również w tym roku.

- Zgłosimy się, to pewne, tym bardziej, że nowa umowa na prowadzenie schroniska będzie obejmowała 3 lata. To wystarczająco długi czas, by móc zaplanować zmiany i przedsięwzięcia - mówi zastępca kierownika placówki w Dyminach, Magdalena Bąk.

- Mamy dużo pomysłów, które mam nadzieję, zrealizujemy. Te 3 lata umowy to też dobra wiadomość dla pracowników schroniska, którzy nie musieliby się obawiać utraty pracy - dodaje.

Na trzy lata działalności organizacja, która poprowadzi placówkę w Dyminach otrzyma 4 miliony 800 tysięcy złotych.

Radni miasta Kielce oraz organizacje pozarządowe opracowali kilka zmian, które dotyczyć będą nowej instytucji lub firmie, która zajmie się Dyminami.

Oto warunki:

• Organizacja, która poprowadzi schronisko od początku 2023 roku nie musi posiadać doświadczenia w prowadzeniu schroniska, ale wykazać się kadrą, która takie doświadczenie posiada. Ma natomiast posiadać doświadczenie w pozyskiwaniu i rozliczaniu środków publicznych.
• Podopieczni schroniska muszą przebywać pod opieką behawiorysty.
• Placówka ma być gotowa na interwencję przez 24 godziny na dobę.
• Obiekt ma zatrudnić przynajmniej dwóch lekarzy weterynarii.
• Pracownicy oprócz opracowania procedury adopcyjnej będą mieli za zadanie przeprowadzać losowe kontrole po adopcji.
• Schronisko musi zadbać o kastrowanie, odrobaczanie, szczepienie i chipowanie nie tylko zwierząt, które trafiają do schroniska, ale także zdziczałych kotów domowych. Mowa o minimum 30 zabiegach na kwartał.
• Pracownicy mają dokarmiać dzikie, wolnożyjące koty przez cały rok.
• Do Schroniska w Dyminach będą też przyjmowane zwierzęta od osób, które z różnych przyczyn nie chcą lub nie mogą sprawować nad nimi dalszej opieki.
• Organizacja zgodzi się na zapis, że kara za każde nadprogramowe zwierzę znajdujące się w placówce będzie wynosiła 100 złotych dziennie.

- Ten zapis ma sens, ponieważ nie jest sztuką trzymać ogromną ilość bezdomnych czworonogów. Ważne, by psy i koty miały godne warunki bytowania - dodaje zastępca kierownika Schroniska w Dyminach, Magdalena Bąk.

Zgłoszenia są przyjmowane do 16 listopada, następnie organizacje pozarządowe wyłonią najlepszego kandydata.

- W kolejnym roku wzmocnimy także działania w zakresie kastracji, które długofalowo są najlepszą metodą zapobiegania bezdomności zwierząt. Oprócz nałożenia na organizację prowadzącą schronisko dodatkowych obowiązków w tym zakresie, przeprowadzimy kilka akcji dystrybucji talonów dla bezdomnych i właścicielskich zwierzaków - napisała na facebookowym profilu Agata Wojda, wiceprezydent Kielc, która zajmuje się sprawą schroniska.

Szczegóły akcji pod linkiem:
Schronisko Dyminy Konkurs.