Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kielce toną w ciemności. Wieloletnie zaniedbania?

pawie
Marcin Lipiec, dyrektor technicznym firmy Swarco Traffic Polska.
Marcin Lipiec, dyrektor technicznym firmy Swarco Traffic Polska.
O przyczynach kłopotów z oświetleniem ulicznym w Kielcach - rozmowa z Marcinem Lipcem, dyrektorem technicznym firmy Swarco Traffic Polska

Kielczanie od miesięcy zadają sobie pytanie: dlaczego miasto tonie w ciemnościach?

Marcin Lipiec: - Przyszło nam stawić czoła zaniedbanej infrastrukturze miasta. Wynika ona ze złej bądź po prostu zaniedbanej konserwacji, która trwała niestety przez okres kilku lub kilkunastu lat. Kolejnym faktem jest przestarzałość całej infrastruktury oświetleniowej miasta. Te dwa główne czynniki, kompletnie od nas niezależne, powodują, że oświetlenie pracuje w sposób, który budzi niezadowolenie mieszkańców.

Kto ponosi za to odpowiedzialność?

- Mieszkańcy miasta są przekonani, że to jest nasza wina, ale nie możemy się z tym zgodzić, gdyż to nie my zajmowaliśmy się przez ostatnie lata konserwacją, a to co się teraz dzieje jest wynikiem wychodzenia na wierzch wieloletnich zaniedbań. Właścicielem infrastruktury jest Miejski Zarząd Dróg w Kielcach, który w drodze przetargu wyłania wykonawców na konserwację oświetlenia ulicznego na terenie miasta Kielce. W Kielcach jest 17 tysięcy lamp ulicznych i około 600 szaf oświetleniowych. Po przejęciu konserwacji nasi pracownicy w trakcie napraw zgłaszanych awarii zaczęli odkrywać liczne nieprawidłowości w konserwacji - mam na myśli naprawy, które tylko prowizorycznie rozwiązywały problem. Zjawiskiem nagminnym okazało się omijanie układów bezpiecznikowych i przeciwporażeniowych stosując tzw. „mostki” czyli omijanie zabezpieczeń bezpiecznikowych sieci. Taki sposób rozwiązywania problemów powodował zagrożenie dla bezpieczeństwa, a nawet życia mieszkańców. Omijanie zabezpieczeń jest częstym sposobem nieuczciwych firm na pominięcie faktycznego uszkodzenia sieci kablowej. Innymi słowy: wymiana starego kabla, na którym dochodzi do przebić, pociąga za sobą duże koszty, dlatego stosowano wspomniany wcześniej mostek. Lampa niby świeci, ale problem nie jest rozwiązany. Sieć poddawana jest nadmiernym obciążeniom i „grzeje się” do czerwoności, co sprawia, że jej degradacja postępuje w piorunującym tempie. Tak sztucznie podtrzymywanego przy życiu systemu nie da się utrzymać na dłuższą metę. Kiedyś to musi przestać działać.

* I przestało działać akurat za kontraktu Swarco?

Prędzej czy później wyjdą wszystkie takie stosowane wcześniej tymczasowe rozwiązania usuwania awarii. Jest nowy konserwator, czyli Swarco Traffic Polska, więc nie ma osób, które to kontynuują. Uderza to w nasz wizerunek, ale przynajmniej stosowane przez nas rozwiązania będą działały poprawnie. Często na miejscu zgłoszonej awarii natrafialiśmy w szafach oświetleniowych na zlikwidowane mostki lub ślady ingerencji osób trzecich. Wyglądało to tak, jakby ktoś w popłochu usuwał dowody na nieprawidłową konserwację szaf oświetleniowych.

* Czy tę plagę awarii uda się w końcu powstrzymać?

- Przy obecnym stanie infrastruktury robimy wszystko co w naszej mocy, żeby przywrócić poprawne funkcjonowanie, ale cudów nie dokonamy. W tej chwili utrzymanie sieci przypomina sztuczne podtrzymywanie organizmu przy życiu bez szansy na wybudzenie. 80 procent infrastruktury oświetleniowej na terenie miasta należałoby natychmiast poddać rewitalizacji albo gruntownemu remontowi czy wymianie, bo jest w krytycznym stopniu wyeksploatowana. I chodzi tu nie tylko o ciągi komunikacyjne i główne ulice Miasta. Bardzo zaniedbana jest infrastruktura oświetleniowa na osiedlach. Błędy popełnione w trakcie poprzedniej konserwacji jak również brak doinwestowania w kilkudziesięcioletnią infrastrukturę przyczyniły się do skrócenia okresu jej żywotności. Mamy kilkunastoletnie zegary astronomiczne oraz przestarzałe szafy oświetleniowe wraz z wyposażeniem. Problemem są także lampy – ich anachroniczna technologia oraz wysoka różnorodność utrudniają dostęp do części zamiennych. Ujednolicenie systemu pozwoliłoby obniżyć koszty zakupu i wymiany elementów. Bez podjęcia konkretnych kroków w celu rewitalizacji sieci ten problem nie zniknie. Awarie będą występować dalej. Firma Swarco nic na to nie poradzi mimo najlepszych chęci. Obecnie w Kielcach zatrudniamy 10 konserwatorów i jednego koordynatora. Przypomnę tylko, że w procedurze przetargowej był wymóg posiadania sześciu pracowników.

* Jakie są Wasze doświadczenia w innych miastach, gdzie jesteście obecni?

W Szczecinie konserwujemy sygnalizację świetlną przy skrzyżowaniach, która jest w bardzo dobrym stanie. Nie ma żadnych zastrzeżeń wobec nas zarówno ze strony zarządcy dróg, jak i kierowców oraz mieszkańców. Wręcz przeciwnie – odnotowujemy zadowolenie, stąd współpraca z Zarządem układa się bardzo dobrze. W Warszawie konserwujemy oświetlenie w dwóch głównych dzielnicach: Śródmieście i Mokotów. Jesteśmy obecni także w Grudziądzu. Tam infrastruktura jest w tak doskonałym stanie, że wymienia się tylko od czasu do czasu pojedyncze źródła światła w liczbie jedna żarówka dziennie. To wynika z faktu, że infrastruktura była dobrze utrzymywana przez lata – nie tylko ją konserwowano, ale także inwestowano. Zadowolone ze współpracy z nami są także władze miasta Skierniewice.

* Odnosi Pan wrażenie, że ktoś w Kielcach chciał Waszymi rękami przeprowadzić właśnie inwestycje w tę infrastrukturę?

- Nie ukrywam, że przez pewien czas byłem przekonany o tym, że po odkryciu tak licznych zaniedbań zamawiający będzie starał się w ramach kontraktu na konserwację poczynić niezbędne inwestycje, które powinny być przedmiotem zupełnie innego zamówienia. Wraz z upływem czasu przekonałem się o tym, że zamawiający również był nieświadomy tego zostawiającego wiele do życzenia stanu rzeczy. Naszym zadaniem jest, by teraz należycie wywiązać się z kontraktu. W obecnej chwili dokładamy do tej umowy, żeby jak najszybciej naprawić błędy wynikające z wcześniejszych prac. Zdajemy sobie sprawę z tego, że mieszkańcy nie są świadomi tej sytuacji i przyjmujemy na siebie wszystkie oskarżenia, krzyki i sygnały niezadowolenia. Nie jest to nasza wina, ale teraz to my ponosimy tego konsekwencje. Dwoimy się i troimy, by mieszkańcy i Zarząd byli z naszej pracy zadowoleni. Chcemy pomóc, liczymy natomiast na zrozumienie i konkretne decyzje związane z inwestycją w oświetlenie ze strony zamawiającego. Prosimy o wyrozumiałość ze strony mieszkańców. Naprawdę robimy, co możemy, by zapewnić mieszkańcom oświetlenie ulic.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kielce.naszemiasto.pl Nasze Miasto