Mandat i sprzątanie
W poniedziałek rano mandaty dostało dwóch kierowców, pracujących przy przebudowe ulicy Grunwaldzkiej. Wyjechali oni ciężarówką z ubłoconymi kołami z terenu budowy wiaduktu w pobliżu Lidla. Mieszkańcy wezwali Straż Miejską. Obaj kierowcy dostali mandaty po 50 złotych.
- Na tej budowie jest straszne błoto i firma powinna zamontować maty czyszczące samochody przed wyjazdem na drogę publiczną lub myć je w inny sposób, na przykład przy pomocy węża - informuje Wojciech Bafia, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Kielcach. – Mandat jednak zawsze dostaje sprawca wykroczenia, czyli kierowca, który wyjechał brudnym samochodem, a nie kierownik budowy zlecający pracę. Zabrudzona jezdnia musi być wyczyszczona, nie wnikamy już, kto to zrobi, kierowca czy inny pracownik formy.
Większe możliwości karania brudasów
Od 1 marca zmienił się Kodeks Wykroczeń i Straż Miejska ma większe możliwości karania kierowców, którzy zanieczyszczają jezdnię.
-Do tej pory mogliśmy go ukarać, jeśli jego samochód miał zabłocone koła i jednocześnie złamał znak zakazu ruchu. Teraz możemy wręczyć mandat także w innych okolicznościach, co daje większe możliwość wystawiania mandatów, choć nadal nie możemy zatrzymać takiego samochodu będącego w ruchu. Ale strażnicy jadą za nim i wystawiają mandat w miejscu, gdzie kierowca sam się zatrzyma - wyjaśnia komendant straży Wojciech Bafia.
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?