Do zdarzenia doszło po godzinie 6 rano w czwartek, 2 lipca. – Po tym, gdy nasze jednostki dojechały do hali firmy okazało się, że dym wydobywa się z namiotu, gdzie wytwarza się paliwa alternatywne z rozdrobnionych tekstyliów – tłumaczył Mariusz Góra, zastępca komendanta kieleckiej straży pożarnej.
Namiot bezpośrednio przylegał do potężnej hali, gdzie między innymi sortowane są tekstylia. – Przed naszym przyjazdem z hali ewakuowało się 220 pracowników oraz dwie osoby pracujące w namiocie. Ustalono, że do pożaru doszło w okolicy maszyny, gdzie zrzucane są rozdrobnione materiały, a z których następnie wytwarza się paliwo alternatywne. Spaleniu uległo około 20 metrów kwadratowych plandeki, z której wykonany był dach namiotu oraz naczepa ciągnika siodłowego zaparkowanego przy namiocie – wyliczał Mariusz Góra.
Ogień szybko przygasili pracownicy firmy, strażacy dogasili płomienie i schłodzili maszynę, która rozdrabnia materiały. Na miejscu pracowało w sumie sześć strażackich zastępów, 18 ratowników.
Przypomnijmy, że blisko 20 lat temu wybuchł pożar, który w październikową noc w 2002 roku zniszczył największą w Polsce hurtownię odzieży używanej Vive w podkieleckich Górkach Szczukowskich. Do tej pory uważany jest za jeden z największych w historii regionu. Spłonęły cztery hale o łącznej powierzchni ponad 5,4 tysiąca metrów kwadratowych. Straty wstępnie szacowano na około 4 miliony złotych
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?