Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Chodnik przy ulicy Bema w Kielcach zapada się. Dziury, rozchodzący się krawężnik to prawdziwy tor przeszkód dla przechodniów. Zdjęcia, film

Anna Gwóźdź
Anna Gwóźdź
Wideo
od 16 lat
W pobliżu bloku przy ulicy Bema 4 w Kielcach pojawił się duży problem. Płyty betonowe rozchodzą się we wszystkie kierunki, w środku powstaje niewysychająca kałuża. Powodem zniszczeń są jeżdżące tędy samochody, zmuszone skręcać na chodnik z powodu ciasnoty. Wspólnota mogłaby temu zaradzić wydzierżawiając teren, ale nie ma zgody większości. Zobaczcie film i zdjęcia.

Chodnik przy Bema 4 w Kielcach to prawdziwy tor przeszkód

Z tą sprawą zgłosił się do nas Czytelnik. Informował, że chodnik jest w opłakanym stanie.

Na osiedlu większość mieszkańców to osoby starsze. Mimo prośby do administracji Przedsiębiorstwa Gospodarki Mieszkaniowej i pism do Urzędu Miasta, odzew jest zerowy, a seniorzy nie mają jak przejść, szczególnie dzień czy dwa po tym jak spadł deszcz"

- brzmiał fragment jego wiadomości.

Rzeczywiście - widok chodnika sprawiał wrażenie, jakby chwilę wcześniej przeszedł tędy huragan. Mieszkańcy osiedla potwierdzali, że trudno przejść jest tutaj nie tylko osobom starszym, wolniejszym, wspierającym się o lasce, ale również młodszym przechodniom czy matkom z dziećmi w wózeczkach. - Jutro wiozę tędy siostrę do lekarza. Porusza się na wózku inwalidzkim. Już zastanawiam się jak tędy przejedziemy - mówiła jedna z napotkanych kobiet.

Kolejny mieszkaniec, pan Sebastian, dodawał, że przez jeżdżące tędy ciężkie samochody budowlane, chodnik stopniowo ulega zniszczeniu. - Dałoby się to naprawić, ale trzeba chcieć. Z roku na rok jest coraz gorzej. Kontaktowaliśmy się z administracją, urzędem, ale każdy umywa ręce - dodawał.

Tak wygląda zniszczony chodnik przy Bema 4:

Chodnik byłby naprawiony, gdyby wspólnota mieszkaniowa wydzierżawiła działki wokół bloków

Granice działek należących do wspólnoty są wyznaczone po obrysie budynku. Oznacza to, że chodniki, choć położone tak blisko bloków, należą jednak do gminy Kielce. Wspólnoty mieszkaniowe nie mogą inwestować w nieswoje części działek. W odpowiedzi na zgłoszenia o złym stanu technicznym chodników, PGM proponował wspólnocie oddolną lokalną inicjatywę stworzenia projektu chodników na całym osiedlu. Większość mieszkańców nie poparła tego pomysłu.

Problemem jest więc przede wszystkim brak jednomyślności wśród mieszkańców wspólnoty. Próbowaliśmy porozmawiać o tym z zarządcą nieruchomości z Biura Obsługi Mieszkańców. Stwierdził jednak, że nie będzie wypowiadał się na ten temat do naszej gazety.

Trzeba się nieźle nagimnastykować, by tędy przejść:

Dzierżawa najszybszą drogą do naprawy chodników. Przykładem wspólnoty z: Alei Legionów, ulicy Jagiellońskiej i Piekoszowskiej w Kielcach

Ostatnim przystankiem w ustalaniu faktów był Urząd Miasta Kielce. Gmina jest faktycznym właścicielem posesji, na której znajduje się feralny chodnik i dojazdowe uliczki. W 2022 roku wydział gospodarki komunalnej i środowiska zwrócił się do prezydenta o zgodę, aby wydzielić te działki i nieruchomości, przy których znajduje się chodnik i droga dojazdowa. Tym sposobem kontrolę nad problematycznym odcinkiem miał przejąć Miejski Zarząd Dróg. Niestety, nie mógł, ponieważ owe przestrzenie nie spełniają parametrów wymaganych przez ustawę. Marcin Januchta, rzecznik miasta Kielce wytłumaczył, że są dwa wyjścia na rozwiązanie tego problemu.

- Pierwsze dotyczy działań ze strony miasta. Wydział gospodarki komunalnej i środowiska dokonał szacunkowej wartości prac naprawczych. Koszt wynosiłby nieco ponad 70 tysięcy złotych brutto. Obecnie wydział nie dysponuje takimi środkami na przeprowadzenie remontu - wyjaśniał.

- Drugim wyjściem jest możliwość wydzierżawienia tej przestrzeni przez wspólnotę mieszkaniową za symboliczną kwotę. Złotówkę plus VAT. To dałoby wspólnocie możliwość nie tylko zarządzania tym terenem, ale również przeprowadzenia wielu innych prac. Związanych z chodnikiem, drogą dojazdową, ale również z drobną architekturą, stworzeniem dodatkowej przestrzeni dla samochodów. Obecnie mieszkańcy parkując na tym małym terenie sprawiają, że ciężkie samochody odbierające odpady muszą wjeżdżać na chodnik - kontynuował rzecznik Urzędu Miasta.

Miasto chciałoby ten temat uregulować. - Podobnie udało nam się to zrobić na Alei Legionów, ulicy Jagiellońskiej i Piekoszowskiej. Tam wspólnoty zdecydowały się na dzierżawę terenu należącego do miasta - podkreślał Marcin Januchta. - Mamy nadzieję, że jak w przypadku wymienionych wyżej wspólnot, z tą z ulicy Bema również dojdziemy do porozumienia. W przeciwnym wypadku musimy liczyć na ich cierpliwość, bo miasto jest otwarte i chce wykonać te prace. Ze względu na ograniczoną ilość funduszy, nie może jednak zrealizować napraw w szybkim tempie - zakończył.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kielce.naszemiasto.pl Nasze Miasto