Wybuch gazu w domu w Kielcach. Służby ratunkowe ruszyły do akcji [WIDEO, ZDJĘCIA]

Mieszkańcy ulicy Janczarskiej w Kielcach około godziny 19.30 we wtorek usłyszeli huk.

- Na piętrze dwukondygnacyjnego domu doszło do zapłonu i eksplozji mieszkanki gazu propan-butan, która najprawdopodobniej ulotniła się z nieszczelnej butli. Wybuch poparzył mężczyznę, zniszczył stolarkę oraz ścianki działowe na tej kondygnacji. To, czy konstrukcja domu została nienaruszona i nadaje się on do dalszego zamieszkania, zbada przedstawiciel nadzoru budowlanego , który jest już na miejscu – informował po godzinie 20 młodszy brygadier Mariusz Góra, zastępca komendanta miejskiego kieleckiej straży pożarnej.

Jak dodawał na miejscu wybuchu pojawił się zastępca prezydenta miasta. To na wypadek, gdyby pojawiła się potrzeba zapewnienia mieszkańcom domu zastępczego schronienia.

Po sygnale o wybuchu na miejscu pierwsi pojawili funkcjonariusze Oddziału Prewencji Policji: młodszy aspirant Łukasz Fatyga i starszy sierżant Kamil Naporowski. Kiedy dowiedzieli się, że w płonącej części domu jest człowiek, przeskoczyli ogrodzenie i ruszyli na pomoc.

- W mocno zadymionym mieszkaniu, w którym cześć wyposażenia nadal się tliła, zauważyli nieprzytomnego mężczyznę. Gdy zaczęli do niego wołać, ten zaczął odzyskiwać świadomość. Policjanci wynieśli 84-latka schodami przed budynek, gdzie już była karetka – relacjonował sierżant sztabowy Maciej Ślusarczyk z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach.
Z pierwszych policyjnych ustaleń wynikało, że do eksplozji mogło dojść podczas wymiany butli gazowej. Trwa ustalanie, czy tak było naprawdę.

Według wstępnych ustaleń policjantów, do wybuchu mogło dojść, gdy 86-latek wymieniał butlę z gazem.

Mężczyzna poparzony w wybuchu został przewieziony do szpitala. W środę lekarze określali jego stan jako ciężki.