W Kielcach buduje się bardzo drogie mieszkania socjalne dla biednych. Dlaczego tak jest?

Radny Kamili Suchański napisał na swoim profilu na facebooku, że koszt budowy metra kwadratowego mieszkania socjalnego w Kielcach przy ulicy 1 Maja na tak zwanych Jezioranach to 12,5 tysiąca złotych. Według niego podobne stawki obowiązują u deweloperów i to w Warszawie. Radni swoje wyliczenia oparł o informacje, które znalazł się stronie Urzędu Miasta i wynika z nich, że powstaje 15 mieszkań a prognozowane koszty to 6,6 miliona złotych.

Na swoim profilu napisał między innymi:
„Urząd Miasta jest w trakcie realizacji IV etapu budowy mieszkań socjalnych przy ul. 1 Maja. Jak można przeczytać na stronie urzędu miasta - prognozowane koszty tej inwestycji to ponad 6,6 mln zł.

W ramach tych pieniędzy powstanie 15 lokali mieszkalnych, z czego 10 mieszkań będzie miało niecałe 40 metrów, natomiast pozostałe będą do 30 i do 50 metrów. Wyliczyłem, że w takim przypadku cena metra kwadratowego lokalu socjalnego budowanego przez miasto będzie wynosiła blisko złotych za 1 metr kwadratowy.

To cena, która nawet na warszawskim rynku nieruchomości jest wysoka, nie mówiąc o kieleckich realiach.
Dlatego pytam na forum publicznym Pana Prezydenta jak to jest możliwe, że Kielce chcą budować prawdopodobnie najdroższe mieszkania socjalne w Polsce”.

Krzysztof Miernik, dyrektor Miejskiego Zarządu Budynków tłumaczy, że koszty są niższe niż wyliczył radny ale są wyższe albo porównywalne do niektórych inwestycji deweloperskich, ponieważ miasto musi przygotować mieszkania „pod klucz”, z pełnym wyposażeniem, brakuje tylko mebli. Inne jest też wykorzystanie terenu, deweloper zabudowuje działkę maksymalnie, co obniża koszty, a pod budownictwo komunalne nie jest to wskazane.

- Prawo budowlane nie wyodrębnia budownictwa komunalnego, każdy budynek mu spełniać takie same wymogi, i nasz i dewelopera – wyjaśnia dyrektor. - Na poniesione koszty wpływają przede wszystkim dwie sprawy. Deweloper maksymalnie wykorzystuje działkę. My nie możemy tego robić, ponieważ nie chcemy mieć zagęszczenia problemów, takich jak są w wieżowcu na ulicy Młodej czy w byłych hotelach przy Grunwaldzkiej. Na działce przy ulicy 1 Maja mogłoby powstać się 160 mieszkań i tyle postawiłby deweloper, my w sumie wybudujemy 76. To wpływa na podniesienie ceny jednego metra, a koszty budowy dróg czy innej infrastruktury rozkładają się na mniejszą powierzchnię zabudowy. Taniej jest wybudować wieżowiec czy blok niż domki parterowe czy jednopiętrowe jak nasze.

Dodaje, że deweloper oddaje mieszkania w stanie surowym a lokale komunalne są gotowe do zamieszkania. - Mam obowiązek wydania mieszkania z tynkami (ściany są pomalowane albo z glazurą), podłogami we wszystkich pomieszczeniach ( są panele i pytki). Zamontowana jest cała stolarka wewnętrzna. W łazience jest prysznic czy wanna, grzejniki, zlew, sedes a w kuchni kuchenka. A w mieszkaniu deweloperskim tego nie ma, jest w stanie surowym – tłumaczy. - To wszystko ma wpływa znacząco na cenę metra lokalu.

W ramach czwartego etapu budowy osiedla na Jezioranach powstaje 15 mieszkań, w sumie będą miały 598 metrów kwadratowych a koszt inwestycji to 6 milionów milionów złotych.

- Według naszych wyliczeń jeden metr kwadratowy mieszkania będzie kosztował około 10 tysięcy złotych a nie 12,5 tysięcy złotych – informuje dyrektor. - Trzeba wziąć pod uwagę, że w IV etapie budujemy drogę do obsługi domów, które powstały w III etapie oraz infrastrukturę, którą będzie służyć w V etapie inwestycji.

Budowa mieszkań będzie faktycznie kosztowała miasto 900 tysięcy złotych.

- Na czwarty etap inwestycji otrzymaliśmy dofinansowanie z Banku Gospodarstwa Krajowego, które pokryje 85 procent kosztów. Za budowę zapłacimy tylko 900 tysięcy złotych, co daje 1,5 tysiąca złotych za metr lokalu. Moglibyśmy kupić mieszkania od dewelopera, ale dla miasta nie byłoby to taniej, ponieważ wówczas nie dostalibyśmy rządowej dotacji – wyjaśnia.