Okazało się, że to słynny na całym Dzikim Zachodzie gang Daltonów, którym ponownie udało się uciec z więzienia. Na właścicieli kantorów, jubilerów i innych sklepów, a także na zwykłych przechodniów padł blady strach. Każdy mógł stać się celem groźnych przestępców.
Daltonowie mieli chrapkę na sejfy trzech banków w centrum Kielc i pocztę przy ul. Sienkiewicza. Pewnie skończyłoby się na dużych stratach, a może i ofiarach w ludziach, ale na szczęście pojawił się najszybszy rewolwerowiec na Dzikim Zachodzie - Lucky Luke. Tylko dzięki jego odwadze, refleksowi i oczywiście odrobinie szczęścia z kas i sejfów nie zniknęła ani złotówka, a i kielczanie mogli przestać się już ukrywać w swoich domach.
Najprawdopodobniej banda Daltonów przebywa obecnie w jednym z najlepiej strzeżonych więzień na Dzikim Zachodzie. Naoczni świadkowie twierdzą jedynie, że widzieli, jak Lucky Luke z pojmaną bandą zniknął w masie bawiących się podczas kieleckich juwenaliów studentów...
Źródło: echodnia.eu
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?