Na ulicy Topolowej w Kielcach samochód staczał się do rzeki Silnicy - na pomoc wezwano straż pożarną
Do niecodziennego zdarzenia doszło w piątkowy poranek, 22 grudnia w ulicy Topolowej w Kielcach. Strażacy odebrali zgłoszenie od mężczyzny, który tłumaczył, że jego samochód stacza się do rzeki i musi go przytrzymywać własnym ciałem. Na miejsce przybyli ratownicy.
Historia rozegrała się w piątkowy poranek na ulicy Topolowej, tuż przy Silnicy. - Mężczyzna wieczorem zaparkował swoje auto na drodze szutrowej, tuż przy brzegu rzeki. Rano okazało się, że brzeg został nieco podmyty i samochód zaczął staczać się do rzeki – wyjaśniała starszy ogniomistrz Beata Gizowska, oficer prasowy komendy miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Kielcach.
Gdy na miejsce dojechały wozy strażackie i policjanci 37-letni właściciel mazdy swoim ciałem blokował samochód przed całkowitym zsunięciem z brzegu do wody. - Strażacy użyli wyciągarki dzięki której wyciągnęli pojazd bezpiecznie na brzeg – dodawała Beata Gizowska.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?