Rachunki w Kielcach przerażają
- Jestem przerażony tym, co nas czeka a dopiero zaczyna się ten horror. Dostaliśmy rachunki za gaz tylko z trzech przedszkoli. Przy ulicy Różnej do zapłaty za grudzień jest 6 900 złotych, a w październiku było 1700 złotych, ale to nie jest jeszcze rekord. W przedszkolu przy ulicy Sowiej płaciliśmy w październiku 800 złotych, a za grudzień przyszła faktura na 8 tysięcy złotych – informuje wiceprezydent Kielc Marcin Chłodnicki. - W najbliższych dniach będą spływać rachunki z kolejnych placówek oświatowych czy kultury. Najgorsze jest przed nami.
Szkoły, przedszkola i żłobki są ogrzewane w różny sposób: z miejskie sieci albo mają swoje kotłownie zasilane gazem a kilka jest na paliwo stałe jak koks czy pellet.
- Ceny paliw stałych już wzrosły jesienią ale nie tak drastycznie jak gazu. Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej, do którego należy sieć miejska jeszcze nie podniosło cen, ale na pewno to zrobi, bo też używa gazu – przyznaje Piotr Łojek, dyrektor Wydziału Edukacji, Kultury i Sportu w Urzędzie Miasta w Kielcach.
Gigantyczne rachunki za gaz i inne źródła ciepła będzie musiał pokryć Urząd Miasta.
- Nie ma wyjścia, musimy znaleźć te pieniądze, ale to odbije się na utrzymaniu miasta. Rachunki możemy opłacić tylko z puli pieniędzy przeznaczonej na bieżące utrzymanie miasta ograniczając inne wydatki. Mniej funduszy zostanie na sprzątanie miasta, odśnieżanie, łatanie dziur, czy pielęgnacje zieleni
– tłumaczy Marcin Chłodnicki.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?