Prapremiera filmu "Kieleckie Westerplatte"
Po dwóch latach pracy nad fabularyzowanym filmem dokumentalnym pod tytułem "Kieleckie Westerplatte", ponad 50-minutowa historia o kieleckim udziale w legendarnej obronie, doczekała się premiery.
W środę, 7 września o godzinie 13, tuż po oficjalnych uroczystościach upamiętniających westerplatczyków z województwa świętokrzyskiego, w sali widowiskowej Wojewódzkiego Domu Kultury w Kielcach, po raz pierwszy pokazano film.
Czytaj również: W Kielcach pamiętano o bohaterach z Westerplatte z regionu świętokrzyskiego
Film "Kieleckie Westerplatte" to historia czterech, wyjątkowych bohaterów, wyborowych żołnierzy kieleckiego 4. Pułku Piechoty Legionów, którym została powierzona misja obrony Wojskowej Składnicy Tranzytowej na Westerplatte. W roli głównej - aktor Teatru imienia Stefana Żeromskiego w Kielcach Wojciech Niemczyk, który wciela się w postać porucznika Leona Pająka - nauczyciela i dowódcy plutonu wartowniczego. W rolach trzech żołnierzy widzimy: Jakuba Tomczyka, Adriana Gaja i Huberta Krawczyńskiego. Panowie wcieli się w postaci: Ignacego Skowrona, Franciszka Zameryki i Jana Gębury. Na ekranie widzimy także aktora Dawida Żłobińskiego.
W filmie występują też historycy, pracownicy różnych ośrodków historycznych, specjaliści i znawcy obrony Westerplatte. To między innymi: profesor doktor habilitowany Andrzej Drzewiecki oraz doktor Mariusz Kordas z Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni, Wojciech Samól z Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, doktor Tadeusz Banaszek z Kieleckiego Towarzystwa Naukowego, Jakub Mularczyk z Delegatury Instytutu Pamięci Narodowej w Kielcach, czy Leszek Dziedzic z Muzeum Historii Kielc.
Twórcom produkcji udało się dotrzeć do rodzin dwóch bohaterów: Jana Gębury i Franciszka Zameryki. O ich niezwykłych losach opowiedzieli: Ryszard Celary, bratanek Jana Gębury oraz Robert Kuczyński, krewny Franciszka Zameryki.
W pokazowej prapremierze udział wzięli twórcy dokumentu, przedstawiciele lokalnych władz i instytucji, w tym między innymi wicewojewoda Rafał Nowak, a także ksiądz biskup Marian Florczyk. Największą część widowni stanowiła młodzież szkolna, do której - jak podkreśla jeden z twórców, a także narrator w filmie, profesor Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach, Krzysztof Bracha - w głównej mierze ten obraz miał i ma trafić.
- Film "Kieleckie Westerplatte" przede wszystkim ma trafić do publiczności, która dziś tworzyła większość na sali kinowej, czyli do młodzieży szkolnej i licealnej, a także do studentów. To jest ten target, o który nam chodziło. Moja generacja dość dużo wie o Westerplatte, chociaż pewnie niezbyt wiele na temat kieleckiego udziału. Na pewno nie tyle samo co o samym Westerplatte. Natomiast młodzież musimy tego po prostu nauczyć. Nauczyć pamięci i szacunku. To coś, co jest najwartościowsze jeśli chodzi o status tego kraju - mówił.
Pierwsze opinie po obejrzeniu filmu są pozytywne.
- Jako współtwórcy filmu chyba nie wypada mi mówić, że były to słowa pochlebne, co oczywiście nas ogromnie cieszy. Włożyliśmy w to bardzo dużo pracy i bardzo dużo emocji. Ale takie były założenia. Ten film miał być emotywny w swoim przekazie, miał te emocje wywoływać. Tutaj przekaz jest bardzo zbożny. (Nasi żołnierze - red.) dostali rozkaz. Nikt nie pytał i nie miał wątpliwości. Wiedzieli po co tam jadą. Myślę, że większość z nich przypuszczała, że to będzie bardzo ciężki bój. Wiedzieli przecież ilu ich jest, wiedzieli ile metrów kwadratowych ma ta powierzchnia. Wiedzieli, że nie będzie pomocy i wiedzieli, że jest to ich bitwa życia - podkreślał profesor Krzysztof Bracha.
Jako ciekawostkę podał, że w połowie września 1939 roku Westerplatte odwiedził sam Adolf Hitler po to, żeby zobaczyć jak to się stało - jacy żołnierze są w stanie bronić się przez 7 dni, kiedy w założeniu mieli, by bronić się przez 6 godzin.
Drugi pokaz prapremierowy filmu "Kieleckie Westerplatte" w środę, 7 września o godzinie 18. Wstęp wolny dla wszystkich. Wkrótce dokument ma trafić także do szkół oraz pokazany w telewizji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?