Według informacji, do których dotarło Radio Kielce, cyfrowy dyktafon nastawiony był na rejestrację dźwięków. Znalazł go w jednym z pomieszczeń technicznych pracownik TVP. W chwili znalezienia, urządzenie było włączone. Po obserwacji okazało się, że po sprzęt przyszedł jeden z operatorów współpracujących z telewizją.
Krzysztof Herod, pełniący obowiązki dyrektora kieleckiego oddziału TVP, zawiadomił o zdarzeniu policję. Wystąpił w zawiadomieniu jako poszkodowany. "Został zabezpieczony sprzęt, który przekazany został do wydziału przestępstw gospodarczych. Podjęto także decyzję o zawieszeniu współpracownika w czynnościach służbowych"- powiedział dla Radia Kielce Krzysztof Herod.
Grzegorz Dudek ze świętokrzyskiej policji w Radiu Kielce, że funkcjonariusze sprawdzają, czy doszło do popełnienia przestępstwa. Jeśli tak, to kto je popełnił. Natomiast Beata Zielińska Janaszek, zastępca Prokuratora Rejonowego Kielce Wschód, powiedziała Radiu Kielce, że śledczy sprawdzają teraz, czy doszło do kradzieży informacji.
Dyrektor Krzysztof Herod podejrzewa, że do nagrywania rozmów prowadzonych w kieleckim oddziale TVP mogło dochodzić już wcześniej. „Jest przypuszczenie, że mogło wcześniej do takich incydentów” – dodał.
Na razie wiadomo, co zostało nagrane na dyktafonie. Jest na nim dziewięć nagrań. Biegli będą mogli dodatkowo odczytać też cyfrowe ślady usuniętych rejestracji. Prokuratura dotychczas nie zbadała jeszcze jego zawartości.
Źródło: radio.kielce.pl
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?