A nastroje kielczan były na początku znakomite. - dwa zero, trzy jeden, trzy zero! - odpowiadali rozradowani przed rozpoczęciem spotkania. Większość przygotowała się perfekcyjnie - koszulki w barwach kraju, szaliki, trąbki - Rynek zabarwił się na biało-czerwono.
- Jesteśmy tu, bo klimat w strefie jest zupełnie inny niż w domu przed telewizorem. Tu są prawdziwe emocje - mówiła pani Ania, która na mecz przyszła z córkami Zuzią i Julią.
Dobre humory nie opuszczały kibiców nawet po pierwszej połowie, w której straciliśmy bramkę. - Jeszcze wygramy, jedną musieli nam strzelić - komentowali.
Gdy padła druga bramka, dobre nastroje znacząco opadły - tłum na Rynku nieco się przerzedził. Grupa kibiców zaczęła śpiewać „Nic się nie stało”, gdy nagle padła bramka Grzegorza Krychowiaka. Ostatnie minuty był gorące - kibice uwierzyli w zwycięstwo. Niestety nie udało się odrobić strat, toteż kielczanie bez entuzjazmu opuszczali strefę.
Czy jesteś Mundialowym specem? Co wiesz o Mistrzostwach Świata w piłce nożnej? [QUIZ]
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?