Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ktoś podrzucił kielczaninowi rower górski? Znalazł jednoślad koło domu [WIDEO]

Paulina Baran
Paulina Baran
Pan Rafał pokazuje rower, który kilka dni temu ktoś podrzucił przed jego domem. W środę, 31 lipca sprzęt przejęła policja.
Pan Rafał pokazuje rower, który kilka dni temu ktoś podrzucił przed jego domem. W środę, 31 lipca sprzęt przejęła policja. Aleksander Piekarski
Z niespotykaną sprawą zgłosił się do redakcji „Echa Dnia” pan Rafał z Kielc. Wyjaśniał, że kilka dni temu ktoś zostawił przed jego domem rower górski, a kiedy zaczął podejrzewać, że jednoślad pochodzi z kradzieży i zgłosił sprawę do odpowiednich służb, został odesłany z kwitkiem. Po naszej interwencji wszystko załatwiono błyskawiczne. Policja i straż miejska komentują.

-Nie mam pojęcia skąd ten rower się wziął. Z jednej opony zeszło powietrze, więc mogę tylko przypuszczać, że ktoś go ukradł, a kiedy został uszkodzony, po prostu go porzucił – mówi pan Rafał. Dodaje, że najbardziej zadziwiające w całej sprawie jest to, że wszystko zostało zgłoszone na policję i do straży miejskiej, ale służby odmówiły interwencji. Od policjantów miał usłyszeć, że sprawa nie zagraża życiu i zdrowiu, a od straży miejskiej, że „nie zajmują się zbieraniem złomu”.

Policja komentuje
Sprawdziliśmy sprawę i okazuje się, że służby mają nieco inne zdanie w tej sprawie.
Damian Janus z biura prasowego Świętokrzyskiej Policji wyjaśnił, że 29 lipca faktycznie wpłynęło zgłoszenie odnośnie porzuconego roweru. W związku z tym, że patrol nie miał konkretnego adresu, pod którym znajdował się rower, przejechał ulicą Winnicką i nie zauważył porzuconego sprzętu. - W związku z zaistniałą sytuacją interwencja została zakończona – mówił Damian Janus i doradził, aby nasz czytelnik skontaktował się z dyżurnym komendy miejskiej i wskazał konkretny adres.

Po kilku godzinach zadzwoniliśmy do pana Rafała i okazało się, że sprawa faktycznie została błyskawicznie załatwiona. Policjanci przyjechali na miejsce, przyjęli zgłoszenie i zabrali rower.

Co na to straż miejska?
O komentarz do sprawy poprosiliśmy także Renatę Gruszczyńską, komendant straży miejskiej w Kielcach. Usłyszeliśmy, że strażnicy także nie dostali adresu, na którym miał się znajdować rower. – Dokładnie przesłuchałam nagranie ze zgłoszenia i wynikało z niego, że ktoś po prostu zostawił rower przed posesją. Dopiero wtedy, kiedy strażnik próbował wyjaśnić zgłaszającej, że być może ktoś wróci po sprzęt, kobieta stwierdziła, że może on pochodzić z kradzieży i rozłączyła się nie podając adresu – mówiła pani komendant.

POLECAMY RÓWNIEŻ:

Jak żyli osadzeni w dawnych więzieniach?


Co może policjant, a czego nie?


Czy dostałbyś się do policji? Test


Czy dogadałbyś się w więzieniu? Test z grypsery


Wiesz, co oznaczają więzienne tatuaże?


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kielce.naszemiasto.pl Nasze Miasto