O wielkim szczęściu może mówić 35-letni kierowca motocykla, któremu w czwartek, 7 czerwca, na ulicy Mielczarskiego w Kielcach zajechała drogę honda civic.
Gdy jechał na wprost ulicą Mielczarskiego w kierunku Krakowskiej nagle z podporządkowanej Karczówkowskiej wyjechała przed nim honda prowadzona przez 81-latka. Zderzenie było nieuniknione.
Jak opowiadał po wyjściu z ambulansu w którym pozytywnie przeszedł badania pamięta, że po zderzeniu przeleciał nad kierownicą. Upadek jednak był szczęśliwy, bo nic złego mu się nie stało.