Kielce bez wypadków na drogach? Radni z Kolacji Obywatelskiej proponują rozwiązania

W sobotę na ulicy Jesionowej zginęła rowerzysta a kilka dni wcześniej na Grunwaldzkiej samochód potrącił dwóch mężczyzn, jeden nie żyje, a drugi został ciężko ranny. To nie jedyne wypadki, które miały miejsce w ostatnim czasie.

CZYTAJ:
Wypadek w Kielcach. Śmiertelne potrącenie na przejściu dla pieszych przy ulicy Jesionowej. Nie żyje rowerzystka
Po dramatycznym wypadku w Kielcach. Zmarł mężczyzna potrącony na ulicy Grunwaldzkiej

Michał Braun przytoczył dane, że nasz region jest na 7 miejscu w kraju pod względem śmiertelnych wypadków oraz na 2 pod względem ciężko rannych ofiar.

- Tak nie musi być. Dzisiaj rozpoczynamy drogę do realizacji „Wizji 0”. To wizja naszego miasta bez wypadków drogowych. To nie jest mrzonka, tak może być. Już ponad 200 europejskich miasta realizuje skutecznie taki program i nie ma w nich śmiertelnych wypadków samochodowych - dodał.

Szymon Ciupa, ekspert Smart City tłumaczył, że celem „Wizji 0” jest ograniczenie śmiertelnych i ciężkich wypadków na drogach. - Żadna śmierć i ciężkie rany nie są usprawiedliwione i nie może do nich dochodzi. Piesi i kierowcy popełniają błędy ale układ komunikacyjny powinien być tak skonstruowany, aby konsekwencje wypadków były jak najmniejsze albo wręcz nie dochodziło do nich. Trzeba zmienić infrastrukturę drogową i nawyki mieszkańców, aby ja wprowadzić. Są to na przykład wyniesione przejścia dla pieszych czy inna infrastruktura, która sprawi, że kierowca ma poczucie, iż jedzie za szybko.

Grzegorz Borek ze Stowarzyszenia Kieleckie Inwestycje podkreślał, że do wypadków dochodzi najczęściej z powodu błędu kierowcy czy pieszego ale z tego powodu nie powinni być karani śmiercią.

- Pieszy nie powinien być karany za to, że się zagapił, jest w gorszym nastroju, że ma problem ze wzrokiem, jest młody czy stary, ma ma problemy z mobilnością i nie zdążył uciec z jezdni czy poszedł na piwo i lekko zawiany chciał wrócić na nogach – dodał. - Jeśli dojdzie do wypadku powinna się zebrać komisja jak w lotnictwie, aby ustalić, co zrobić, aby takich katastrof w tym miejscu nie było. W Kielcach mamy komisję bezpieczeństwa ruchu drogowego . Niestety nie działa wystarczająco aktywnie.

I podał przykład wypadku sprzed roku, po którym nie wprowadzono żadnych rozwiązań. - Niedługo minie rok jak na przejściu na Grunwaldzkiej przy Mielczarskiego samochód najechał na starszą kobietę – mówił Grzegorz Borek. - Nie zrobiono nic od tej pory, nadal są trzy pasy ruchu, które muszą pokonać piesi. Komisja powinna ustalić i wydać rekomendację, co tam trzeba zrobić, aby więcej nie dochodziło do takich wypadków. Trzeba próbować różne rozwiązania, a jednym z nich , które można zastosować na Grunwaldzkiej jest zwężenie jezdni przed przejściami. Na tej ulicy i tak się tworzą korki przed sygnalizacją świetlną i zawężenie, które uniemożliwi omijanie się kierowców nie ograniczy przepustowości drogi .