Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gosia Kowalska z Kielc o udziale w You Can Dance i nie tylko...

Izabela Mortas
Łukasz Zarzycki
Kielczanka czaruje w programie "You Can Dance". 19-letnia Gosia Kowalska zdradza nam tajemnice castingu i warsztatów, które możemy oglądać w telewizji.

Gosiu, już po pierwszym odcinku programu jesteś kojarzona jako "subtelna dziewczyna o pięknej twarzy". Powiedz nam, czym zajmujesz się na co dzień.

Jestem tegoroczną maturzystką. Uczę się w klasie o profilu biologiczno-chemicznym w kieleckim "Żeromskim". Moją pasją jest oczywiście taniec.

Skąd ta miłość do tańca, jak to wszystko się zaczęło?

Tańczę w zasadzie, odkąd pamiętam. Zaczęłam, gdy miałam 3,5 roku - włączałam sobie w domu muzykę i poruszałam się w jej rytm. Rodzice, widząc moje zainteresowanie, zapisali mnie na zajęcia. Na początku to była bardziej zabawa.

Od początku Twoja kariera związana jest z Kieleckim Teatrem Tańca?

Nie, najpierw tańczyłam disco w Jumpie. Trwało to kilka lat, jeździłam na zawody, rozwijałam się w tym kierunku. Dopiero później przeszłam do pana Bartka Pękali do szkoły tańca Rabbit. Tam dalej tańczyłam disco, ale rozpoczęłam także zajęcia z panią Gosią Ziółkowską z Kieleckiego Teatru Tańca. Dołączyłam do zespołu Impuls, który prowadziła pani Gosia i w ten sposób zostałam zauważona przez dyrekcję Kieleckiego Teatru Tańca. Spodobałam się i zostałam adeptką. Występowałam też w przedstawieniu "Stół bez szczęścia" , co było dla mnie ogromnym wyróżnieniem.

W poniedziałek wyemitowano relację z castingu, w którym brałaś udział. Jak reakcje w szkole?

Bardzo pozytywne. Nie spodziewałam się aż takich. Zaraz po emisji odcinka w telewizji rozdzwoniły się telefony z gratulacjami. Nieznane osoby pisały do mnie na facebooku, chwaliły mnie. Jedna dziewczyna napisała nawet, że ją zainspirowałam i ona też zacznie walczyć o swoje marzenia. To było niezwykłe.

Skąd decyzja o udziale w programie "You Can Dance"?

Oglądałam program od pierwszej edycji i już wtedy chciałam w nim wziąć udział, ale byłam za młoda. Gdy skończyłam wymagane 16 lat, akurat przerwano emisję. Gdy pojawiła się okazja, postanowiłam spróbować. Zachęcali mnie też rodzice i chłopak.

Jak zniosłaś casting - długie kolejki, oczekiwanie na występ, potem jeszcze dogrywka...

Było dużo stresu, tym bardziej, gdy dostałam dogrywkę z hip-hopu. Musiałam czekać do końca castingu, chyba dopiero o północy weszliśmy na salę i uczyliśmy choreografii. Później jeszcze występ - trwało to bardzo długo.

Co czułaś, gdy dowiedziałaś się, że to właśnie Ty pojedziesz do Sewilli?

Byłam jedyną dziewczyną w dogrywce. Konkurowałam z chłopakami, którzy w większości tańczyli właśnie hip-hop. To nie był mój styl, więc czułam się niepewnie. Strasznie się ucieszyłam, gdy dostałam upragniony bilet, ale i tak nie mogłam w to uwierzyć. Było to spełnienie moich marzeń, stało się coś, co wydawało mi się niezwykle odległe i nieprawdopodobne. Oglądałam wcześniej zmagania innych w telewizji, a teraz sama tam byłam, sama to przeżywałam.

Jak wspominasz jury, na kim chciałaś zrobić największe wrażenie? Czyżby był to scyzoryk Michał Piróg?

Tak, właśnie na jego opinii najbardziej mi zależało. Też jest z Kielc, też tańczył w Kieleckim Teatrze Tańca. Najbardziej specjalizuje się w mojej technice. Wiadomo, pani Kinga jest na ogół bardzo miła i ocenia pod innym kątem, pan Augustin to specjalista w innych stylach.

Jak odebrałaś zatem słowa jurora, który powiedział, że obawia się, by cię ten program "nie skrzywdził"?

Jestem silną osobą i wiedziałam, że ten program nie może mi tego zrobić, tym bardziej, że udział w nim był moim marzeniem. Pod względem fizycznym wiedziałam, że na pewno sobie poradzę, bo tańczę dużo i też jeżdżę na różne warsztaty. Rozumiem też, o co chodziło jurorom - jestem młodsza i mogę sprawiać wrażenie, że sobie nie poradzę. Chciałam jednak udowodnić, że się nadaję do tego programu.

Jesteście już po warsztatach w Sewilli. Zdradzisz nam, co się na nich wydarzyło? Przejdziesz dalej?

Niestety o szczegółach mówić nie mogę. Na pewno pojawi się megagwiazda, która zrobiła na mnie ogromne wrażenie.

A jakie są twoje ogólne wrażenia z wyjazdu?
To była super przygoda, jestem bardzo zadowolona. Poznałam dużo ludzi . Bałam się, że będę odczuwać silną konkurencję, jednak było zupełnie inaczej. Wiadomo, że każdemu zależało, ale wszyscy byli dla siebie mili, gdy ktoś lepiej radził sobie w danej technice, pomagał tym, którym szło gorzej.

Dziękuję za rozmowę.

Gosia Kowalska
Jest 19-letnią kielczanką. Uczy się w klasie maturalnej o profilu biologiczno-chemicznym w I Liceum Ogólnokształcącym imienia Stefana Żeromskiego w Kielcach. Swoją przyszłość wiąże jednak z tańcem, którego uczy się od najmłodszych lat. W tej chwili jest adeptką w Kieleckim Teatrze Tańca. Talent Gosi możemy podziwiać w VIII edycji jednego z najbardziej znanych programów rozrywkowych "You Can Dance - Po prostu tańcz" emitowanym w telewizji tvn. Gosia dostała się w nim na warsztaty do Sewilli, w których udział bierze 36 najlpeszych tancerzy z całego kraju.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Gosia Kowalska z Kielc o udziale w You Can Dance i nie tylko... - Kielce Nasze Miasto

Wróć na kielce.naszemiasto.pl Nasze Miasto