Zawodnik gospodarzy Wojciech Jagodziński po otrzymaniu drugiej żółtej i w konsekwencji czerwonej kartki nie chciał opuścić boiska. W związku z tym sędzia Robert Budny zakończył spotkanie. Rozstrzygnięciem meczu zajmie się Wydział Gier Świętokrzyskiego Związku Piłki Nożnej.
Klasa A, grupa 1 - czytaj relacje z 10. kolejki
- Pierwszą kartkę otrzymałem próbując dowiedzieć się, czym była podyktowana decyzja sędziego. Arbiter krzyknął odejdź. Odpowiedziałem, żeby nie krzyczał, bo go słyszę. Po czym zostałem ukarany. Zapytałem za co otrzymałem kartkę, usłyszałem „za jajco pajacu”. Po zagwizdaniu faulu w ofensywie, którego nie było, moją reakcją był śmiech. Za to zostałem ukarany drugą żółtą kartką. Zapytałem, za co po raz drugi zostałem ukarany, na to sędzia zasugerował, że jestem pod wpływem alkoholu i powiedział, żebym zszedł z boiska, bo zarządzi sprawdzenie mnie alkomatem i mój klub zostanie ukarany walkowerem. W związku z zaistniałą sytuacją cały mój zespół nie chciał kontynuować meczu i zeszliśmy z boiska - mówił Wojciech Jagodziński.
Zawodnik Samsona i sędzia zostali przebadani alkomatem przez policjantów. Badanie wskazało, że obaj byli trzeźwi.
- Nie chcę komentować tej sytuacji. Wszystko napisałem w sprawozdaniu, które dostarczę do związku - mówił arbiter.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?