Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Awantura przy markecie E.Leclerc w Kielcach. Grupa osób chciała wejść bez maseczek. Obsługa ich nie wpuściła. W akcji policja [ZDJĘCIA]

albo
Aleksander Piekarski
W sobotnie popołudnie przed sklepem E.Leclerc przy Pasażu Świętokrzyskim w Kielcach poproszono o interwencję policji. Grupa kilku znajomych chciała wejść na teren sklepu bez zasłaniania ust i nosa. Obsługa powołując się na zasady panujące w sklepie - nie wpuściła ich na teren, wówczas jeden z uczestników zdarzenia zadzwonił na policję. Doszło do awantury. Zachowanie grupy spotkało się też z dezaprobatą wchodzących i wychodzących ze sklepu klientów.

W sobotę, 26 września około godziny 18 przed sklepem E.Leclerc przy Pasażu Świętokrzyskim w Kielcach poproszono o interwencję policji.

Grupa znajomych umówiła się na spotkanie. W planach była wizyta w sklepie, małe zakupy, a później kawa w jakimś lokalu. Znajomi chcieli wejść na teren sklepu, ale bez maseczek czy przyłbic. Wówczas zainterweniowała obsługa sklepu...

- Chcieliśmy zrobić zakupy w sklepie, ochroniarze de facto siłą zabronili nam wejść do sklepu. Zadzwoniłem na policję, czekaliśmy około godzinę czasu. W pewnym momencie zachciało mi się pić i wszedłem już na siłę na teren sklepu. Stanąłem w kolejce, a wtedy kasjerka stwierdziła, że mnie nie obsłużyć, nie sprzeda mi napojów. W końcu przyjechała policja, ale policja nie interweniuje, a w naszej opinii dochodzi do przestępstwa. Naruszana jest nasza godność. Naruszany jest artykuł 2 konstytucji jeśli chodzi o demokratyczne państwo prawne. Jesteśmy dyskryminowani, jesteśmy poniżani w stosunku do innych osób, bo inni mogą wchodzić do sklepu, a sam fakt nakazania nam noszenia maseczek, narusza między innymi artykuł 47 konstytucji - każdy ma prawo dbać o swoje życie osobiste. A kolejna, najważniejsza rzecz - zgodnie z artykułem 68, ustęp 4 konstytucji jest napisane wyraźnie, że władza publiczna ma obowiązek zwalczać choroby epidemiczne, a nie zapobiegać. Gdy ktoś zachoruje, nie ma żadnego obowiązku by się leczyć - wyliczał uczestnik Mirosław Moskwa i dodał: - Dzisiaj nam każą nosić maseczki, a wiadomo co za rok wymyślą? - mówił z oburzeniem.

- Nawet w stanie wojennym, nie można ograniczać takich wolności i praw jak dzisiaj jest to czynione. My żądamy żeby jeśli ktoś nas zmusza i mówi że jest to zgodne z konstytucją, to żądamy takich dowodów - mówił pan Mirosław.

- Dziś jesteśmy tu dosłownie w grupie kilku osób. Tak prawdę mówiąc, nie organizowaliśmy żadnej takiej dużej akcji, bo chcieliśmy się spotkać, zrobić zakupy, później iść na kawę, pogadać i tyle, a tu się robi dym na każdym kroku... Policja zamiast stać po naszej stronie, ja w ich obecności powołuje się na konstytucję, czytam artykuły, a policja nie reaguje. Dochodzi do naruszenia naszych praw, godności, wolności, a policja mówi, że jest bezradna. Nie możemy lekceważyć takich naruszeń, bo dojdzie kiedyś do tragedii jak będziemy się zgadzać na takie rzeczy - dodawał.

Zachowanie grupy spotkało się z dezaprobatą wchodzących i wychodzących ze sklepu klientów, którzy zgodnie z zasadami panującymi w sklepie, założyli maseczki. Niektórzy dziękowali policji i obsłudze sklepu.

Na drzwiach wejściowych prowadzących do sklepu czytamy następujący komunikat: "Jeśli klient w sklepie nie wypełnia obowiązku zakrywania ust i nosa, sprzedawca (obsługa sklepu) może zwrócić uwagę takiemu klientowi lub może wezwać policję. Odmawiając w takiej sytuacji obsługi klienta, sprzedawca (obsługa sklepu) nie popełnia wykroczenia!".

Policję na miejsce zdarzenia wezwały osoby, które były oburzone, że nie mogę wejść bez maseczek.

- To cztery kobiety i dwóch mężczyzn w wieku od 23 do 53 lat - informuje nadkomisarz Kamil Tokarski, rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego policji w Kielcach. - Oburzali się, że nie mogą wejść do sklepu bez maseczek. Oświadczyli, że ich nie mają i nie założą. Osoby te zostały wylegitymowane. Do sądu ostanie skierowany wniosek o ich ukaranie za zakłócanie porządku oraz naruszenie przepisów sanitarnych - wyjaśnia nadkomisarz Kamil Tokarski.

od 12 lat
Wideo

Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Awantura przy markecie E.Leclerc w Kielcach. Grupa osób chciała wejść bez maseczek. Obsługa ich nie wpuściła. W akcji policja [ZDJĘCIA] - Kielce Nasze Miasto

Wróć na kielce.naszemiasto.pl Nasze Miasto