Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zabrali grunt pod drogę w Kielcach, odszkodowania nie chcą dać

Agata Kowalczyk
Agata Kowalczyk
- Zostałam pozbawiona odszkodowania za działkę, którą Miejski Zarząd Dróg zabrał pod ulicę Kordeckiego w rejonie skrzyżowania z Rajtarską  – informuje pani Małgorzata. - Urzędnicy mówią, że wniosek powinnam była złożyć  w określonym terminie ale wtedy nie wiedziałam, że ta działka jest moją własnością.
- Zostałam pozbawiona odszkodowania za działkę, którą Miejski Zarząd Dróg zabrał pod ulicę Kordeckiego w rejonie skrzyżowania z Rajtarską – informuje pani Małgorzata. - Urzędnicy mówią, że wniosek powinnam była złożyć w określonym terminie ale wtedy nie wiedziałam, że ta działka jest moją własnością. Dawid Łukasik
- Zostałam pozbawiona odszkodowania za działkę, którą Miejski Zarząd Dróg zabrał pod ulicę – informuje kielczanka. - Urzędnicy mówią, że wniosek powinnam była złożyć w określonym terminie, ale wtedy nie wiedziałam, że ta działka jest moją własnością.

Spór dotyczy dwóch działek położonych przy ulicy Kordeckiego, w rejonie skrzyżowania z ulicą Rajtarską.

- Jest to ponad tysiąc metrów kwadratowych zajętych pod drogę – mówi pani Małgorzata. - Nie wiedziałam, że jestem właścicielką działki, którą zabrano pod ulicę, nawet nie wiem kiedy to było. Ulica Kordeckiego istnieje od dawna, ale w 2004 roku ją wybudowano. A w 2014 roku dostałam jakieś dziwne pismo z Urzędu Miasta, z którego wynikało, że mój dziadek był właścicielem dwóch działek zabranych pod drogę. Nic o tym nie wiedziałam. Mój dziadek młodo zmarł, mój tata prawie go nie znał, ale w latach 80. ubiegłego wieku porządkował po nim dokumenty i nie znalazł żadnych papierów dotyczących tych działek.

Pani Małgorzata twierdzi, że ona jest jedną spadkobierczynią dziadka, więc odziedziczyła po nim wszystkie nieruchomości.

- Mam potwierdzający to wyrok sądowy. Jako była właścicielka wystąpiłam do Miejskiego Zarządu Dróg o odszkodowanie za działki zajęte pod ulicę Kordeckiego – dodaje. - Odmówiono mi wypłaty pieniędzy, bo - jak tłumaczą urzędnicy - wniosek powinnam była złożyć do 2005 roku. Jak miałam to zrobić, skoro wtedy nawet nie wiedziałam, że jestem właścicielką tej działki. Dowiedziałam się o tym prawie 10 lat później. Czuję się pokrzywdzona. Urząd zabierając cudzą własność powinien za nią zapłacić. Sami przysłali pismo, które dało mi możliwość ubiegania się o odszkodowanie a teraz nie chcą go wypłacić.

Miejski Zarząd Dróg tłumaczy, że ma związane ręce, bo przepisy określają, kiedy można było złożyć wniosek o odszkodowanie i nie ma od nich wyjątków.

- Przepisy w takiej sytuacji są jednoznaczne, musimy się do nich stosować – informuje Jarosław Skrzydło, rzecznik prasowy Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach. - Wszystkie grunty znajdujące się pod drogami publicznymi w dniu 31 grudnia 1998 roku z dniem 1 stycznia 1999 roku przeszły na własność samorządów. Ich właściciele do końca 2005 roku mieli prawo złożyć wniosek o wypłatę odszkodowania za grunty. Po tym okresie nie ma takiej możliwości, bez względu na powód z jakiego właściciel nie mógł tego zrobić w terminie. Każdy, kto czuje się poszkodowany może oczywiście odwołać się do sądu i zapewne były takie przypadki w kraju. Natomiast orzecznictwo jest jednoznaczne, między innymi Trybunał Konstytucyjnego, że nie ma możliwości ubiegania się o odszkodowanie po 2006 roku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kielce.naszemiasto.pl Nasze Miasto