Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zablokowana akcja pomocy dla słynnego cukiernika z Kielc, Zygmunta Pańszczyka "Dziadka"... i wielkie nerwy! [WIDEO]

Paulina Baran
Zygmunt Pańszczyk właściciel kultowej cukierni w Kielcach, przy ulicy Małej 4, jest cukiernikiem od 61 lat.
Zygmunt Pańszczyk właściciel kultowej cukierni w Kielcach, przy ulicy Małej 4, jest cukiernikiem od 61 lat. PrtSc zrzutka.pl
W niedzielę, 5 kwietnia na portalu zrzutka.pl ogłoszono zbiórkę pieniędzy na pomoc słynnemu cukiernikowi z Kielc, Zygmuntowi Pańszczykowi, znanemu wszystkim, jako "Dziadek". Akcja wywołała olbrzymie emocje w cukierni, ponieważ sam zainteresowany nie miał pojęcia o jej organizacji i zwyczajnie nie chciał tego typu pomocy... Ostatecznie zbiórkę szybko zablokowano i wymyślono ciekawy pomysł na spożytkowanie zebranych pieniędzy.

W poniedziałek, 6 kwietnia ludzie ruszyli z pomocą, martwiąc się, że uwielbiana przez nich cukiernia splajtuje w dobie epidemii. W kilkanaście godzin zebrano na zrzutce ponad 1600 złotych.

Pańszczykowie byli oburzeni. O niczym nie wiedzieli

Kiedy odwiedziliśmy cukiernię przy ulicy Małej w Kielcach, emocje były ogromne, ale niestety, niezbyt pozytywne. Zygmunt Pańszczyk oraz jego syn, Dariusz powiedzieli nam, że są oburzeni całym zamieszaniem, bo nikt nawet nie zapytał ich, czy chcą takiej pomocy.

-Nasza firma została oszukana i przedstawiona w bardzo złym świetle - mówił syn pana Zygmunta, Dariusz Pańszczyk. - Organizator zbiórki napisał, że potrzebujemy pomocy i wsparcia, rozpoczął zbiórkę pieniędzy, której my po prostu nie chcemy. Wsparciem, jakiego byśmy sobie od państwa życzyli jest to, aby przyszli państwo do nas i kupili towar na święta. Przyszykujemy ciasta i najlepszy poczęstunek, jak tylko umiemy. Nie potrzebujemy wsparcia finansowego, nie dajcie się zwieść. Ktoś się pod nas podszył i chce nas w to wrobić -mówi pan Dariusz.

Organizatorka zbiórki wyjaśnia
Sytuacja była bardzo dynamiczna. Około południa, do cukierni przyszła kobieta, która zorganizowała zbiórkę. Kobieta zadzwoniła do naszej redakcji i wyjaśniała, że akcja pomocy absolutnie nie jest fejkiem, po prostu zebrała się grupa ludzi o dobrych sercach, którzy ceniąc pana Pańszczyka postanowili pomóc. - W niedzielę, kiedy otworzyliśmy zbiórkę, cukiernia była zamknięta i nie mieliśmy możliwości osobistego spotkania z panem Pańszczykiem - mówiła. Przyznała, że nikt nie spodziewał się aż tak dużego odzewu na apel o pomoc. - Dziś wszystko sobie wyjaśniliśmy - zapewniała.

Za zebrane pieniądze usmażą pączki i rozdadzą dzieciom
Postanowiliśmy ponownie skontaktować się z panem Zygmuntem i jego synem, Dariuszem. Panowie przyznali, że sytuacja się wyjaśniła, ale nadal nie kryli oburzenia, że zorganizowano akcję bez ich wiedzy i zgody. Dodali, że pieniądze, które do tej pory zebrano, zostaną na razie zablokowane.

- Jeżeli sytuacja z koronawirusem się ustabilizuje to usmażymy pączki za zebraną kwotę i rozdamy je na jakiejś dużej imprezie, na przykład podczas Dnia Dziecka -wyjaśniał Dariusz Pańszczyk zaznaczając, że zależy mu na zablokowaniu akcji. - Jeszcze raz zapraszam wszystkich do naszej cukierni po zakup świątecznych wypieków. Dla nas to najlepsze wsparcie - dodał.

Skontaktowaliśmy się się z administratorem portalu zrzutka.pl. Akcja została zablokowana
W poniedziałek rano, po naszej pierwszej wizycie u Pańszczyków, którzy poinformowali, że nic o takiej akcji nie wiedzą, poprosiliśmy o interwencję portal zrzutka.pl. Oto komunikat, który otrzymaliśmy

"Dziękujemy za przesłanie wiadomości. Oczywiście każde zgłoszenie traktujemy poważnie, wobec czego niezwłocznie przystąpiliśmy do weryfikacji. Z uwagi na podejrzenie oszustwa, zrzutka została zablokowana wraz z zebranymi środkami. Jeżeli organizator nie wyjaśni sprawy i nie prześle przy tym stosownych dokumentów, środki zebrane na zrzutce zostaną zwrócone do wpłacających. Na wniosek policji przekażemy wszystkie posiadane przez nas dane. Jeżeli jednak policja nie skontaktuje się z nami do czasu przekroczenia przez organizatora terminu na przesłanie wyjaśnień i dokumentów, zgłosimy sprawę do organów ścigania samodzielnie" - napisano.

Taki apel umieszczono na portalu zrzutka.pl:
Zbiórka obecnie jest zablokowana. Tak brzmiał apel o pomoc dla pana Pańszczyka:
"Na pewno kojarzycie słynnego kieleckiego cukiernika, Pana Zygmunta Pańszczyka znanego Bardziej jako "Dziadek"
Niestety Pan "Dziadek" i jego cukiernia również odczuwają skutki pandemii...
Długo nie zastanawiając się i wychodząc z założenia że... Jest akcja, jest reakcja ✌️
Ogłaszamy zbiórkę na Pączki!
Jak to widzimy....
Chcesz wesprzeć Pana "Dziadka" wpłać dowolna kwotę jaką możesz.
Całość zbiórki przeznaczymy na wykupienie pączków od Pana Dziadka tzw. zawieszone Pączki, które każdy z ulicy będzie mógł przyjść i zjeść paczka za darmo, Panu Zygmuntowi pozostanie odhaczać wykupione paczki. I cieszyć się pracą"
- napisano na zbiórce.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kielce.naszemiasto.pl Nasze Miasto