- Około godziny 15.30 do kobiety idącej ulicą św. Leonarda podbiegł mężczyzna i wyrwał jej torebkę. Gdy uciekał, okradziona zaczęła wzywać pomocy. Jej krzyk usłyszał przechodzący obok policjant będący po służbie - opowiada sierżant Damian Janus z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji.
Funkcjonariusz ruszył w pościg. Krzyczał, że jest policjantem, wzywał mężczyznę do zatrzymania się, ale to nie skutkowało. Nikt też nie zareagował, gdy policjant wołał, by ktoś pomógł mu w dopadnięciu uciekiniera biegnącego w kierunku Kieleckiego Centrum Kultury. Potem w tej okolicy mundurowi zaglądali pod samochody i za parkany, być może szukając czegoś, co uciekinier mógł zgubić lub odrzucić.
- W pewnym momencie do pościgu dołączył inny policjant po służbie. Na ulicy Konarskiego, odchodzącej od ulicy Źródłowej, podejrzewany został zatrzymany – relacjonuje sierżant Damian Janus. Mieszkanka dzielnicy uzupełnia: - Nie widziałam tego, ale jedna pani opowiadała mi, że widziała dwóch mężczyzn stojących nad trzecim, który leżał na trawniku. Kiedy zapytała ich czy może pomóc, podziękowali i powiedzieli, że leżącym zajmą się odpowiednie służby i nie będzie to pogotowie.
Na miejsce podjechały radiowozy i karetka. Potem została tylko jedna policyjna furgonetka. Jej załoga pilnowała do przyjazdu techników rzeczy leżących na trawniku i ogrodzonych taśmą. Za nią, niedaleko chodnika, leżały czarna czapka z daszkiem, rozbity telefon komórkowy oraz miotacz gazu. Po godzinie 17 do pracy przystąpili policyjni technicy zabezpieczający ślady.
-Podejrzewany o wyrwanie torebki to 21-latek. Po sprawdzeniu okazało się, że ma do odsiedzenia karę dwóch lat i ośmiu miesięcy za kradzieże i włamania – uzupełnia Damian Janus.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?