Manitius był warszawskim ekonomistą, człowiekiem wielu talentów, którego bardziej ciągnęło do projektowania i tworzenia niż liczenia. W 1926 roku założył na Pradze Wytwórnię Zabawek samemu je projektując, mimo że nie miał stosownego wykształcenia. To właśnie w niej powstało sto lat temu pierwsze jajko niespodzianka – drewniane, wypełnione słodyczami.
Drewniane zabawki, wydrążone figurki zwierząt były największym hitem firmy. Z tak nietypowego opakowania korzystały firmy cukiernicze np. Wedel, ale także inne, szukające ciekawych gadżetów reklamowych. Zabawki cieszyły się ogromnym uznaniem, trafiły nawet na wystawę światową w Nowym Jorku w 1939 roku. Niestety, wybuch wojny uniemożliwił właścicielowi wzięcie w niej udziału. Firma przetrwała wojnę, została znacjonalizowana w 1950 roku i istniała do śmierci Edwarda Manitiusa (1975) produkując zabawki edukacyjne.
Ten niezwykły projektant i przedsiębiorca związany był z Kielcami, bo po I wojnie światowej jego ojciec, Ludwik Manitius pracował w tutejszej hucie Ludwików nadzorując emaliernię a jego siostra wyszła za mąż, za kielczanina Jana Kłodawskiego, zapalonego fotografa i regionalistę.