- Wnęka w głównej fasadzie jest jakby stworzona do tego – mówi Arkadiusz Latos. – Rozmawiałem na ten temat z dyrektorem, który pomysł zaakceptował.
Praca nad pomnikiem dyrygenta trwała pół roku. - Inspirowałem się wizerunkami Paganiniego – przyznaje artysta. – Bardzo lubię muzykę z tego okresu, ale też zależało mi by podkreślić smukłość i gibkość dyrygenta.
Przed zaprojektowaniem rzeźby, jako uczestnik koncertów filharmonicznych bardzo uważnie obserwował dyrygentów podpatrując ich ruchy. - Pojawiły się sugestie, że powinienem uwiecznić Jerzego Maksymiuka, świetnego dyrygenta, wybitną osobowość o niepowszednim wizerunku, ale ja doszedłem do wniosku, że ta rzeźba ma być symbolem – to ma być człowiek zapraszający do świata muzyki i filharmonii, a nie konkretna osoba - mówi Latos.
Dlatego dyrygent z rzeźby najbardziej przypomina Paganiniego. Jest bardzo podobny do tego z obrazu znajdującego w Muzeum Narodowym w Kielcach, ale twarzy użyczał współpracownik artysty.
Wykonana z patynowanego metalu rzeźba waży 237 kilogramów i z postumentem ma ponad 3 metry wysokości. Pokazuje dyrygenta z uniesionymi rękami, rozwianym włosem. W palcach prawej dłoni trzyma batutę i dyryguje siedzącymi przed nim wróbelkami.
- To taki mój żart – przyznaje artysta. To że rzeźba jest pokryta zieloną patyną to zasługa byłego wojewódzkiego konserwatora zabytków Janusza Cedro, który uznał, że taka będzie się odcinała od szklanych tafli i fasady. – I rzeczywiście, wygląda bardzo dobrze – stwierdza Latos. - Wieczorem dyrygenta będą oświetlały trzy lampy.
W piątek rzeźbę przetransportowano z pracowni na ulicę Żeromskiego i przy pomocy dźwigu opuszczono na postument. Wcześniej umieszczono w nim kapsuły z historią filharmonii, notką o Arkadiuszu Latosie - autorze oraz z programem koncertu w trakcie , którego pomnik zostanie uroczyście odsłonięty. Odbędzie się to w piątek 25 listopada w przerwie koncertu „Arcydzieła symfoniki”.
Będzie to też okazja by podziękować sponsorom, dzięki którym rzeźba mogła powstać. Na 123 tysiące złotych złożyli się marszałek województwa, prezydent Kielc oraz kieleckie firmy - sponsorzy otrzymają pamiątkowe statuetki z wizerunkiem dyrygenta. Artysta nie ukrywa, że zdobycie fun duszy było zadaniem trudnym, jeśli nie trudniejszym od stworzenia rzeźby. Nikt nie kwestionował potrzeby, pomysł wpisywał się idealnie w charakter budowali, ale brakowało pieniędzy.
- Mam nadzieję, że tak jak kielczanie polubili Wizjonera stojącego przed Wieżą Sztuki, tak i Dyrygent spodoba się i na dobre wrośnie w krajobraz naszego miasta - mówi Arkadiusz Latos. - Przyznaję, że myślę o kolejnych realizacjach. W mieście jest wiele miejsc, w których mogą pojawić się rzeźby, ale o szczegółach powiem bliżej ich realizacji - dodaje.
Na razie rzeźbę Dyrygenta zasłonięto.
Arkadiusz Latos prowadzi autorską pracownię rzeźby „Arkaszka”, gdzie powstają jego prace kameralne i realizacje pomnikowe. Ulubionym materiałem rzeźbiarza jest brąz, lubi go łączyć z drewnem oraz kamieniem. Twórca cykli takich, jak: Przysłowia i mądrości ludowych. Fraszki, Humoreski i erotyki, które cieszą się wielkim uznaniem wśród krytyków i publiczności. Posiada wiele nagród i wyróżnień: Srebrny Medal na X Biernale Małej Formy Rzeźbiarskiej w 1995 roku, wyróżnienie na Salonie Zimowym Rzeźby w Warszawie w 1995 roku, wyróżnienie na Salonie Rzeźby w Warszawie w 2002 roku. Jego prace były prezentowane na około 70 wystawach zbiorowych i 20 indywidualnych w kraju i za granicą. Twórca medali prestiżowej nagrody kieleckich Targów. Dla Kielc i regionu wykonał wiele tablic pamiątkowych, rzeźb i płaskorzeźb oraz statuetek. Aktywnie bierze udział w akcjach charytatywnych. Prowadzi galerię Wieża Sztuki w Kielcach, przed którą stoi kilkumetrowa rzeźba Wizjonera.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?