- Niedawno pisaliście, że wycięto lipy na ulicy Sandomierskiej, ponieważ były spróchniałe, co było widać było w resztkach pnia. Przy ulicy Bema można zobaczyć, że drzewa były zdrowie. Przekroje pni są twarde, jasne- informuje mieszkaniec osiedla. – Żal tych drzew. Nikomu nie przeszkadzały.
Jak tłumaczą miejscy urzędnicy, drzewa zostały usunięte, ponieważ zagrażały podziemnym mediom.
– Kiedyś mieszkańcy sadzili drzewa bez żadnych planów, czy zgody administracji, za blisko budynków czy podziemnych sieci, a teraz mamy tego skutki. Te trzy okazy umieszczono dosłownie na kanalizacji. Korzenie jednego z nich uszkodziły już studzienkę. Została wykonana ekspertyza, która potwierdziła, że drzewa nie mogą rosnąć w tym miejscu. Urząd Marszałkowski po przeprowadzeniu wizji lokalnej wydał nam zgodę na ich wycinkę - wyjaśnia Ryszard Muciek, dyrektor Wydziału Usług Komunalnych i Zarządzania Środowiskiem w ratuszu.
ZŁOTA SETKA 2017. Zobacz listę najbogatszych firm w Świętokrzyskiem
ZOBACZ TAKŻE: 60 SEKUND BIZNESU: O płatnościach "zbliżeniowych"
(Źródło: vivi24)
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?