Władze Kielc zastanawiają się, czy warto przystąpić do programu „Mieszkanie Plus”

Kielce, jako jedno z pierwszych miast zgłosiło działkę, na której mogą powstać bloki w ramach programu. Przygotowano koncepcję budowy 155 mieszkań. Nie przypadła ona do gustu Bankowi Gospodarstwa Krajowego- Nieruchomości, który ma finansować inwestycję. Jego urzędnicy zakwestionowali budowę... parkingów podziemnych. Ich zdaniem taka infrastruktura podwyższy koszty inwestycji, a to ma być tanie budownictwo. Miejscy urzędnicy jednak upierali się przy swojej wersji, ponieważ nie chcą budować kolejnego osiedla zastawionego samochodami.

- W końcu nasza koncepcja została zaakceptowana, a w piątek otrzymaliśmy propozycję finansowania inwestycji. Nie jest ona korzystna i zastanawiamy się, czy wchodzić w to przedsięwzięcie - przyznaje Agata Kalita, dyrektor Wydziału Mieszkalnictwa w kieleckim ratuszu. - To jest zwykły kredyt komercyjny i to mało atrakcyjny. Kieleckie Towarzystwo Budownictwa Społecznego otrzymało lepsze warunki na budowę swoich bloków niż miasto w ramach programu. Różnica dla lokatora jest tylko w jednym punkcie. Aby otrzymać mieszkanie z Kieleckiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego lokator musi pokryć 30 procent kosztów budowy a na resztę otrzymuje kredyt, który spłaca w ratach, za naszym pośrednictwem. Natomiast w programie Mieszkanie Plus kredyt jest przyznawany na całą inwestycję, lokator nie musi mieć swojego wkładu, ale za to będzie płacił wyższy czynsz.

Przyznaje, że program ma być realizowany w dwóch wariantach, o czym wcześniej się nie mówiło. - Drugi ponoć ma być korzystniejszy, ale jeszcze niewiele o nim wiemy. Dopiero 11 września weszła ustawa w tej sprawie - mówi. Ma powstać Krajowy Zasób Nieruchomości, do którego gminy mają wnosić działki i rząd będzie finansował budowę mieszkań, ale nie na wszystkich terenach. Znana jest jeszcze wysokość czynszu, dla Kielc byłoby to 14,07 złotych za metr kwadratowy mieszkania, jeśli lokator planuje jego wykup i 9,85 złotych, bez wykupu.

Agata Kowalczyk