Władze Kielc spotkały się z leśnikami. Rozmawiali o ochronie miejskich lasów

Spotkanie, w którym udział brali wiceprezydentka Kielc Agata Wojda oraz dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Radomiu Andrzej Matysiak, pozwoliło obu stronom przedstawić własny punkt widzenia oraz wzajemne oczekiwania. Miasto chce by lasy leżące w jego granicach pełniły funkcję rekreacyjną a nie czysto gospodarczą. Oczekuje od Lasów Państwowych modyfikacji Planów Urządzenia Lasu.

Leśnicy przekonywali, że prace pielęgnacyjne w lasach miejskich są konieczne, nie ma mowy o ich całkowitym wstrzymaniu, jednak zgodzili się na rozważenie ograniczenia cięć na terenach wskazanych przez miasto. Teraz to ono ma przygotować wykaz miejsc najczęściej odwiedzanych przez kielczan, tych najcenniejszych dla nich terenów rekreacyjnych. Są to na przykład. Stadion, Telegraf, Biesak.

Radny Michał Braun pozytywnie ocenia spotkanie. - To krok w dobrym kierunku - mówi. - Zgodziliśmy się co do tego, że komunikacja między mieszkańcami, miastem i Lasami Państwowymi jest zła. By to zmienić musimy się spotykać, wyjaśniać, tłumaczyć.

Zastępca nadleśniczego Nadleśnictwa Kielce Roman Wróblewski ma świadomość, że społeczeństwo jest bardzo wrażliwe na punkcie ochrony lasów. Zapewnia, że Lasy Państwowe będą informować o swych planach. - Nie wyrębu, ale zabiegów pielęgnacyjnych - podkreśla. Ponieważ obecnie wycinane są drzewa na Telegrafie ma przedstawić wykaz miejsc, w których są i będą one prowadzone.

Radny Braun zadowolony jest z tego, że mówiono także o działaniach edukacyjnych: ścieżkach przyrodniczych, trasach rowerowych i szlakach wiodących przez lasy. Kolejne spotkanie ma odbyć się we wrześniu. - Zależy nam by odbyło się jak najszybciej, byśmy mieli wpływ na to, co dzieje się w miejskich lasach.