Wieżowiec przy ulicy Młodej 4 w Kielcach musi zniknąć. W kasie miasta nie ma pieniędzy na burzenie. Skąd je wziąć?

O tym, że budynek przy ulicy Młodej 4 w Kielcach ma być wyburzony wiadomo od co najmniej 5 lat. Taką decyzję podjął poprzedni prezydent Kielc a obecny podtrzymał ją. Jednak w listopadzie, po wyprowadzeniu ostatniego lokatora ze zdewastowanego wieżowca przy Młodej 4 pojawiły się głosy, że budynek można wyremontować i przeznaczyć na mieszkania komunalne. Zwolennicy pozostawienia go opierają się na badaniach Politechniki Świętokrzyskiej, z których wynika, że wieżowiec jest w dobrym stanie technicznym.

Za pozostawieniem wieżowca opowiada się część radnych i na sesji 7 grudnia domagała się odpowiedzi na pytania, czy miasto stać na kosztowną rozbiórkę, czy nie lepiej wyremontować budynek i urządzić mieszkania komunalne o wyższym standardzie niż były do tej pory albo sprzedać nieruchomość wraz zabudową, a nabywca zdecyduje, co dalej zrobić.

Bożena Szczypiór, wiceprezydentka Kielc przyznała, że z analiz wynika, że wieżowiec jest w dobrym stanie technicznym, ale nie spełnia on obecnych wymagań prawa budowlanego. - Windy nie spełniają norm, korytarze są za niskie, klatki schodowe za wąskie. Niektóre elementy można wynieść na zewnątrz budynku. Wszystko można zrobić, ale jakim kosztem – dodała.

Wyjaśniła, że miasto obecnie nie ma pieniędzy na wyburzenie wieżowca, ale liczy na otrzymanie dofinansowania z Banku Gospodarstwa Krajowego, zarówno na rozbiórkę jak i budowę nowych mieszkań. - Nie wykluczamy sprzedaży, ale musimy znaleźć sposób, aby nowy właściciel był zmuszony wyburzyć wieżowiec. Zależy nam, aby budynek, który jest negatywną wizytówką Kielc zniknął - zapewniła.