Nie ma drugiego miasta w Polsce, które miałoby w centrum górską atrakcję, jaką jest wodospad. Jego szum i kojący chłód w upalne dni przyciągał tłumy spacerowiczów. W tym sezonie jest problem z uruchomieniem kaskady.
- W jeziorku na Kadzielni jest zbyt niski poziom wody, aby uruchomić pompę, która podaje wodę do dysz – przyznaje Andrzej Płonka z Geonatury, instytucji, która zarządza Kadzielnią. - Mimo opadów deszczu wody nie przybyło. Już jesienią obserwowaliśmy duży spadek jej poziomu i mieliśmy obawy, że dojdzie do takiej sytuacji. Szukamy rozwiązania, rozmawiamy ze specjalistami i prawdopodobnie kaskada zostanie uruchomiona wciągu miesiąca. Chcemy przenieść studnię z pompą w inne miejsce jeziorka, gdzie poziom wody jest nieco wyższy i urządzenie może bezpiecznie działać, bez ryzyka spalenia się. Niestety nie możemy wykluczyć, że będzie to ostatni sezon działania kaskady, jeśli spadek poziomu wód gruntowych będzie tak postępował.
Urządzenie, które pompuje wodę z jeziorka na szczyt ściany, skąd kaskada spada z wysokości około 10 metrów zostało umieszczone w studni 2,5 roku temu.
- Wówczas studnia znajdowała się pół metra pod lustrem wody, a teraz wystaje z niej. To pokazuje sytuacje, wciągu dwóch lat poziom wody spadł o ponad pół metra. Obawiamy się, że jeziorko może zniknąć, mamy już takie przypadki w Polsce – dodaje.
Wodospad znajduje się na ścianie Kadzielni od strony ulicy Pakosz. Wybudowano w tym miejscu punkt widokowy z płyt ażurowych oraz ścieżkę dla pieszych. Pod platformą zamontowano trzy dysze, z których tryska woda i spływa do jeziorka. Stojąc na podeście można poczuć na stopkach krople wody czy dotknąć je ręką.
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?