Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wieje jak na dworcu w Kielcach? Badacze zaskoczeni: "Wcale nie tu jest najmocniejszy wiatr" [WIDEO]

Paula Goszczyńska
Paula Goszczyńska
Dawid Łukasik
Niemal każdy słyszał znane powiedzenie: „Wieje jak na dworcu w Kielcach”. I choć rzeczywiście wietrzna pogoda nie jest tutaj niczym dziwnym to naukowcy z Politechniki Świętokrzyskiej postanowili sprawdzić, czy faktycznie wiatr dokucza tu najmocniej. Wnioski wynikające z „Kieleckiej Mapy Wiatru” okazały się naprawdę mocno zaskakujące.

Badanie zostało przeprowadzone w wyniku trwającego tydzień „Festiwalu Wiatru”. Impreza pełna była atrakcji, a jedną z nich były właśnie pomiary wiatru w Kielcach. Mapa wiatrów w Kielcach okazała się być potrzebna, chociażby ze względu na określenie wietrzności w różnych punktach miasta. Pod uwagę były także brane kwestie urbanistyczne. Mapa będzie służyła nie tylko celom dydaktycznym, ale również będzie przydatna w budownictwie i planowaniu.

- Z racji tematycznej imprezy wyniknął pomysł, by sprawdzić kilka interesujących kwestii, między innymi to, czy faktycznie wieje jak w Kieleckiem, a dokładniej jak na kieleckim dworcu. Przy okazji sprawdziliśmy, jak się ma ta wietrzność biorąc pod uwagę rozbudowujące się nieustannie miasto – nowo powstające bloki, budynki. Dzięki temu mogliśmy się przekonać czy ten wiatr ze względu na rozwój miasta w jakiś sposób się zmienia – mówi doktor Katarzyna Stokowiec z Wydziału Inżynierii Środowiska, Geomatyki i Energetyki Politechniki Świętokrzyskiej w Kielcach. - Takie informacje przydadzą się na przyszłość. Do dalszych badań i analiz.

W jaki sposób przeprowadzano badanie siły wiatry w Kielcach?
Pomiar prędkości wiatru został przeprowadzony w kilkunastu punktach miasta. Między innymi na dworcach autobusowym i kolejowym, na Telegrafie, Wietrzni, Kadzielni, na osiedlu Świętokrzyskim. Katarzyna Stokowiec sprawdziła także, jak wieje na kieleckim Rynku, na ulicy Henryka Sienkiewicza i przy Pałacu Biskupów Krakowskich oraz na kampusach Uniwersytetu Jana Kochanowskiego, Politechniki Świętokrzyskiej, jak również na terenie budowy Świętokrzyskiego Kampusu Laboratoriów Głównego Urzędu Miar.

- Do mierzenia prędkości wiatru fizycznie wykorzystać można kilka urządzeń. My akurat skorzystaliśmy z urządzenia, które jest wyprodukowane przez firmę Oregon. To taka stacja meteorologiczna, dzięki której możemy zmierzyć prędkość wiatru chwilową na podstawie kilku minut lub kilku godzin, w zależności od potrzeb. Możemy również wygenerować prędkość średnią dla danego czasu. I właśnie wielkości, które zostały podane na mapie były na podstawie wartości średnich. Urządzenie stawiałam w danym punkcie miasta i prędkość wiatru mierzona była w czasie około 10 minut. Całość potrwała kilka godzin – wyjaśnia Katarzyna Stokowiec.

Dlaczego akurat te konkretne miejsca zostały wytypowane do zmierzenia prędkości wiatru? - To miejsca, które wydają się dość charakterystyczne i mam tu na myśli Rynek, dworzec czy Pałac Biskupów Krakowskich. Ale wśród przebadanych miejsc są również takie, po których można się było spodziewać, że prędkość wiatru może być znaczna, czyli chociażby Wietrznia, Telegraf, Osiedle Świętokrzyskie. Te dwa główne czynniki były najbardziej brane pod uwagę – informuje naukowiec.

Rzeczywiście wieje jak na dworcu w Kielcach?
Choć rzeczywiście na dworcu wiatru nie brakuje, to wyniki badania okazały się zaskakujące. Najbardziej wietrzne okazały się być miejsca, po których nikt się tego nie spodziewał. - Okazało się, że to wcale nie dworcu wieje najmocniej. O dziwo nie była to również Wietrznia, ani Telegraf. Z przeprowadzonych badań wynika, że najmocniej wiało w przestrzeniach akademickich, czyli na kampusie Uniwersytetu Jana Kochanowskiego (siła wiatru 4,0 metry na sekundę) oraz Politechniki Świętokrzyskiej (3,8 metry na sekundę). Dopiero później był dworzec, ponieważ zarówno na dworcu PKP, jak i PKS prędkość wiatru osiągnęła 2,1 metra na sekundę – podaje Katarzyna Stokowiec.

Na Telegrafie wiatr wiał z prędkością 2,1 metra na sekundę. Na Rynku 1,8 metra na sekundę, na ulicy Sienkiewicza 1,7 metra na sekundę, a przy Pałacu Biskupów Krakowskich – 1,5 metra na sekundę.

Najsłabszą siłę wiatru zbadano na osiedlu Świętokrzyskim – 1,1 metra na sekundę, ale podobnie łagodnie sytuacja wyglądała w przypadku rezerwatów Kadzielnia oraz Wietrznia - po 1,2 metra na sekundę. - Zaraz po dworcu sporym zaskoczeniem było osiedle Świętokrzyskie. Okazuje się, że w miejscu, które nazywa się Wichrowe Wzgórze wcale mocno nie wieje. Być może hamują to w znacznym stopniu bloki. Ale za to Telegraf jest miejscem dość rozległym i odsłoniętym, a mimo to jest dopiero na kolejnych miejscach – zwraca uwagę pracownik Politechniki.

Badania najprawdopodobniej będą kontynuowane. - Jest to bardzo ciekawa sprawa i na pewno należałoby to cyklicznie powtarzać. Dzięki temu będziemy mieć też ogląd czy sytuacja się zmienia chociażby pod względem pór roku – podsumowuje Katarzyna Stokowiec.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kielce.naszemiasto.pl Nasze Miasto