Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wataha psów rozszarpała sarnę. Ludzie się boją, że następną ofiarą może być człowiek

Paulina Baran
Krzysztof Krogulec
Nie da się opisać słowami horroru, jaki przeszła sarna, która stała się ofiarą bezpańskich psów biegających po kieleckim osiedlu.

Zwierzę zostało rozszarpane, miało wyciągnięte na wierzch wnętrzności. Mieszkańcy alarmują, że to nie pierwsza tego typu sytuacja w tym miejscu. Boją się, że kiedyś zagryzione zostanie tu nie zwierzę lecz człowiek.

Zwierzę zostało rozszarpane, miało wyciągnięte na wierzch wnętrzności. Mieszkańcy alarmują, że to nie pierwsza tego typu sytuacja w tym miejscu. Boją się, że kiedyś zagryzione zostanie tu nie zwierzę lecz człowiek.

Szczekają na ludzi

Zagryzioną sarnę leżącą na skraju lasu przy ulicy Kleckiej znalazł Władysław Greczak. Mężczyzna twierdzi, że od jakiegoś czasu po okolicy biega wataha bezpańskich psów, które są bardzo agresywne. -Ta sarna nie jest ich pierwszą ofiarą. Widziałem inne zagryzione zwierzęta, słyszałem także, że psy potwornie szczekają na ludzi, ale na szczęście nikogo nie pogryzły. Mam nadzieję, że odpowiednie służby zrobią z tym porządek, bo kiedyś ofiarą może stać się, bezradne w starciu z rozwścieczonymi bestiami, dziecko - alarmuje Pan Władysław.

Straż Miejska interweniuje

Sprawę zgłosiliśmy kieleckiej Straży Miejskiej. Wojciech Bafia zastępca komendanta przyznał, że w tym roku funkcjonariusze przyjęli kilka zgłoszeń dotyczących agresywnych psów na kieleckiej Bukówce, ale dotyczyły one zazwyczaj zwierząt wybiegających z prywatnych posesji, a nie bezpańskich. - Na pewno zbadamy te sprawę, podejmiemy też działania w celu uprzątnięcia zagryzionej sarny - zapewnił Wojciech Bafia.

Schronisko będzie sprawdzać

Okazuje się, że interwencje dotyczące bezpańskich zwierząt błąkających się po Kielcach należy zgłaszać do Schroniska w Dyminach, które zgodnie z zawartą z miastem umową jest zobowiązane do wyłapania zwierząt. Wojciech Moskwa prezes stowarzyszenia „Arka Nadziei”, które prowadzi schronisko wyjaśniał, że do placówki nie dotarło żadne zgłoszenie dotyczące niebezpiecznej watahy psów na Bukówce. Zapewnił jednak, że jego pracownicy wybiorą się na miejsce i dokładnie sprawdzą sytuację.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kielce.naszemiasto.pl Nasze Miasto