W zdewastowanym wieżowcu przy Młodej 4 w Kielcach nadal mieszkają ludzie. Zostaną wykwaterowani do końca roku. Co dalej z budynkiem?

- Zajętych jest jeszcze 11 mieszkań ze 157 znajdujących się w wieżowcu – informuje Krzysztof Miernik, dyrektor Miejskiego Zarządu Budynków w Kielcach. - Wszystkie znajdują się na pierwszym i drugim piętrze, ponieważ wprowadziliśmy zasadę, aby stopniowo wyłączać z użytkowania poszczególne kondygnacje. Parter oraz wszystkie piętra od trzeciego w górę są zagrodzone kratami i zamknięte, aby lokatorzy czy inne osoby nie miały tam wstępu.

Lokatorzy słynnego wieżowca otrzymają propozycje przeprowadzki do innych mieszkań. - Chcemy wyremontować dla nich pustostany. Na sesję rady miasta w lutym będziemy wnosić o przyznanie około 200 tysięcy złotych na odnowienie lokali. Liczymy, że uda się to zrobić w ciągu kilku miesięcy i jeszcze w tym roku wszystkie rodziny wyprowadzą się z Młodej 4. Jest to realne – mówi dyrektor. - Obawiamy się tylko tego, że lokatorzy nie przyjmą proponowanych mieszkań. Będziemy ich przekonywać, że jeśli odmówią, to czeka ich eksmisja sądowa, a to będą dodatkowe koszty dla nich. Mieliśmy już takie przypadki i widmo komornika zachęciło do przeprowadzki.

Budynek poza złą sławą jest w starszym stanie technicznym. Elewacja, klatki schodowe, windy, dosłownie wszystko jest w niewyobrażalnie zdewastowane. Ludzie mieszkają w tragicznych warunkach, nie mają ciepłej wody. Mieszkania mają zaledwie 14 -20 metrów kwadratowych.

Proces wykwaterowania lokatorów zaczęły jeszcze poprzednie władze Kielc i zapowiedziały, że budynek zostanie wyburzony. Czy tak się stanie?

- Ta decyzja nie została odwołana przez obecnego prezydenta Kielc, ale ostateczna zapadnie po wykwaterowaniu wszystkich lokatorów – informuje dyrektor. - Wieżowiec można też wyremontować, przebudować, na przykład połączyć po 2-3 mieszkania i utworzyć większe. Na pewno budynek w obecnej formule ze 157 malutkimi lokalami nie może dalej funkcjonować. Skupienie takiej liczby lokatorów z problemami w jednym miejscu, to nie było dobre rozwiązanie. Na ostateczną decyzję władz miasta może mieć wpływ planowana zmiana otoczenia, bo przecież w pobliżu ma powstać nowe osiedle mieszkaniowe a w nim wieżowce.