Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W kieleckim liceum Ściegiennego 847 uczniów uczyło się przywracania akcji serca [ZDJĘCIA]

Redakcja
Uczniowie szkoły z uwagą przyglądali się, jak powinna wyglądać prawidłowa akcja reanimacji.
Uczniowie szkoły z uwagą przyglądali się, jak powinna wyglądać prawidłowa akcja reanimacji. Aleksander Piekarski
W środę w V Liceum Ogólnokształcącym imienia Piotra Ściegiennego w Kielcach kolejka uczniów wszystkich klas ustawiła się do... nauki reanimacji.

Z okazji Europejskiego Dnia Przywracania Czynności Serca, który przypada właśnie 16 października, wiele kieleckich szkół postawiło sobie za cel nauczyć dzieci i młodzież ratowania życia człowieka. Najwięcej uczniów - 847 z 900, przeszkoliło się w V Liceum Ogólnokształcącym przy ulicy Marszałkowskiej.

Młodzież wszystkich klas szkolili wolontariusze Świętokrzyskiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego oraz Szkolna Grupa Medyczna, której przewodzi Dorota Sokołowska. Do tej grupy należy 56 uczniów, którzy są już bardzo dobrze wyszkoleni i biorą udział w wielu masowych imprezach. Jedna z naszych uczennic uratowała kierowcę autobusu, u którego ustała akcja serca.
Uczniowie mówili, że pewną wiedzę o resuscytacji mają, ale ich zdaniem warto przypominać sobie tę czynność przynajmniej dwa razy w roku. Do dyspozycji było kilkanaście specjalistycznych fantomów monitorujących prawidłowość przeprowadzenia symulowanej akcji. Szkolący po kolei wyjaśniał, że najpierw trzeba sprawdzić, czy osoba oddycha potem przechylić głowę do tyłu wykonać dwa wdechy przy zatkanych nosie i trzydzieści pełnych ucisków poniżej mostka i czynności powtarzać jednocześnie kontaktując się z numerem 112, aż do czas przywrócenia oddechu lub przyjazdu karetki.

Piotr Molasy, prezes Świętokrzyskiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, uczestniczący w tym wielkim szkoleniu podkreślił, że najchętniej bez oporów uczą się dzieci szkół podstawowych, większe obawy ze zbliżaniem się do fantomów ma młodzież, a największe ludzie starsi. -Oni najbardziej boją się podejść do kogoś, kto leży na ziemi z kilku względów – twierdzi. - Część boi się, że zrobi coś nieumiejętnie i zaszkodzi. Inni może brzydzą się zbliżać swoich ust do ust obcego człowieka. - Niektórzy obawiają się, że będą mieli problemy z powodu RODO – dodaje Dorota Sokołowska. - Ale to wszystko nie jest istotne, najlepiej zrobić cokolwiek, żeby uratować życie człowieka.

Celem tej inicjatywy, jak podkreślali nauczyciele szkoły, jest popularyzacja wiedzy na temat zasad udzielania pierwszej pomocy osobie, u której wystąpiło nagłe zatrzymanie krążenia, a przede wszystkim przełamanie bariery strachu przed działaniem. Co roku u około 400 tysięcy mieszkańców Europy stwierdza się zatrzymanie akcji serca. Podjęcie resuscytacji krążeniowo-oddechowej przez świadków zdarzenia może spowodować 2- lub 3-krotny wzrost przeżywalności. Niestety obecnie tylko w trakcie co piątego pozaszpitalnego nagłego zatrzymania krążenia podejmowana jest resuscytacja, ponieważ wiele osób boi się rozpocząć reanimację.

POLECAMY RÓWNIEŻ:

To najpopularniejsze pułapki języka polskiego

Czy matura z języka polskiego jest trudna?


10 gadżetów dla modnego przedszkolaka


Ile pamiętasz z podstawówki? Quiz


Gdzie studiować, żeby zarabiać?


od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kielce.naszemiasto.pl Nasze Miasto