W Kielcach osunęła się ziemia

Podczas wykopów koparka uszkodziła ogrodzenie z siatki stojące na naszej działce. Wydarzyło się to na szczęście koło godziny 13, kiedy dzieci były w szkole, jednak teraz też jest tam niebezpiecznie - opowiadał mieszkaniec bloku przy ulicy Orkana 46. Do zdarzenia doszło w miniony poniedziałek.

Z relacji czytelnika wynikało, że pracownicy budowy początkowo ogrodzili wyrwę taśmą, później próbowali postawić drewniane ogrodzenie, jednak mieszkańcy sąsiedniego budynku nie zgodzili się na to. - Płot, który budowlańcy chcieli postawić w ramach zniszczonego ogrodzenia nie byłby dobrym rozwiązaniem. Znając realia pogodowe w naszym kraju bardzo łatwo o kolejne szkody. Przy silnym podmuchu wiatru ogrodzenie wylądowałoby na naszych oknach - kontynuował mieszkaniec. Tuż obok skarpy jest parking, na którym codziennie można spotkać bawiące się dzieci. Mieszkaniec relacjonował, że dół mógł mieć nawet 6 metrów, a jego dno pokryte było betonem. - Teraz boimy się wypuszczać dzieci same na podwórko. Aż strach pomyśleć co mogłoby się wydarzyć - dodał mieszkaniec Orkana 46. Lokatorzy bloku zwrócili się pisemnie do firmy Becher o zabezpieczenie terenu. Chcą aby firma postawiła takie ogrodzenie, jakie stało do tej pory.

Andrzej Siłakiewicz, wiceprezes firmy Becher odpowiada, że od dwóch miesięcy firma próbuje dojść do porozumienia ze Świętokrzyską Spółdzielnią Mieszkaniową, która według jego opinii, postawiła ogrodzenie na terenie należącym do Bechera. - Zostało to stwierdzone przez geodetów. Spotykaliśmy się członkami spółdzielni i z przedstawicielami wspólnoty. Objaśnialiśmy im zaistniały problem, jednak nie chcieli się zgodzić na wcześniejszą rozbiórkę ogrodzenia - mówi. - A my mamy harmonogram działań i terminy, których musimy się pilnować. Staraliśmy się tak kopać, aby do zniszczeń nie doszło, niestety nam się nie udało. Jednak zobowiązaliśmy się, że po zakończeniu wszelkich działań postawimy nowe ogrodzenie na własny koszt w granicy działek - dodaje.

Firma Becher próbowała zabezpieczyć teren, jednak z relacji Andrzeja Silakiewicza wynika, że lokatorzy bloku przy ulicy Orkana 46 nie chcieli się zgodzić się na dokonanie tych prac. Zawiadomiona była także policja, która spisała protokół.

Kierownik działu gospodarki zasobami mieszkaniowymi Świętokrzyskiej Spółdzielni Mieszkaniowej Zbigniew Kasperek zauważa, że prace prowadzone przez pracowników firmy Becher były nieostrożne. - Zgłosiliśmy to wydarzenie do Inspektoratu Nadzoru Budowlanego i czekamy na jego opinię. Potwierdzam, że po dokonaniu dokładnych pomiarów przez geodetę potwierdziło się, że ogrodzenie mieściło o 7 do 15 centymetrów od granicy działki. Nie była to niczyja zła wola. Kilka lat temu były mniej dokładne pomiary - tłumaczy Zbigniew Kasperek.

Wiesław Krzyk z Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Kielcach podkreśla, że otrzymał zawiadomienie o zdarzeniu. Podjęte zostały już także pierwsze działania. Plac budowy zabezpieczony jest taśmami, a na kierownika budowy nałożono mandat karny. Krzyk dodaje, że budowa Osiedla Jeleniewska będzie pod stałą kontrolą Inspektoratu Nadzoru Budowlanego.

Podspis zdjęcia: Prace budowlane trwają, a mieszkańcy obawiają się, że może dojść do kolejnych osunięć ziemi.