Uwaga! W Kielcach grasuje fałszywy policjant! Obłowił się już na 30 tysięcy

Oszuści, działający metodą „na policjanta” w środę, próbowali kilkakrotnie nabrać starszych mieszkańców miasta, ale ci byli czujni. Udało się dopiero wtedy, kiedy dodzwonili się do 83-latki. Człowiek, który telefonował, powiedział, że jest policjantem, podał stopień, nazwisko nawet numer legitymacji, po czym kazał jej natychmiast wybrać numer 997, żeby to potwierdzić. W tym miejscu warto przypomnieć, że to sztuczka oszustów – nie rozłączają się z rozmówcą, tylko przekazują słuchawkę komu innemu. Ich ofiara wybiera 997 i jest przekonana, że dodzwoniła się do komendy, gdy tymczasem to jest wciąż to samo połączenie z oszustem.

Przestępca podszywający się pod policjanta opowiedział starszej pani, że jej konto jest zagrożone, musi wypłacić z niego pieniądze i przekazać przysłanemu przez niego człowiekowi. I niestety tak właśnie się stało. 83-latka poszła do dwóch placówek, z jednej wypłaciła 20 tysięcy złotych, z drugiej 11 tysięcy i przekazała obcemu.

- Apelujemy o rozwagę do starszych mieszkańców naszego województwa, by byli ostrożni, a także do ich rodzin, żeby opiekowały się swoimi bliskimi, przestrzegały ich, przypominały o ostrożności – mówi nadkomisarz Kamil Tokarski, rzecznik prasowy świętokrzyskiej policji. – Nie przekazujcie pieniędzy obcym ludziom. Nie wierzcie w opowieści o rzekomych pieniądzach potrzebnych przy wypadkach drogowych, o gotówce, którą policja musi jakoby zabezpieczyć przed hakerami. Funkcjonariusze policji nigdy, podczas żadnych działań, nie proszą mieszkańców o pieniądze. Pamiętajmy także, by nie ulec presji czasu. To jeden z najważniejszych elementów, jakie w tego typu przestępstwach wykorzystują złoczyńcy. Poganiają, pośpieszają tak, by ich ofiara nie miała czasu pomyśleć. A w wielu przypadkach właśnie ta chwila zastanowienia mogłaby nas uratować przed utratą oszczędności.