Uliczka w centrum Kielc tonie w błocie. Przejść się nie da, przejazd jest ryzykowny. Kiedy to się zmieni? (ZDJĘCIA)

Stan ulicy nie zmienia się od kilkudziesięciu lat, ale jej otoczenie już tak. Wprawdzie przy drodze stoją głównie stare rozpadające się kamienice, ale od strony połączenia z aleją IX Wieków Kielc powstały dwa nowoczesne biurowce. Wzdłuż nowych gmachów jest nowa nawierzchnia ułożona przez właścicieli posesji, ale dalszy fragment Cichej, w stronę Silnicznej, trudno nazwać miejską ulicą.

- Po deszczu droga zamienia się w bajoro, woda jest od budynku do budynku i nie ma szans na przejście suchą stopą. Woda jest głęboka. Wjechanie samochodem jest bardzo ryzykowne, bo z ziemi wystają kamienie, których nie widać, bo przykrywa je woda

- mówi Czytelnik.

– Gdy jest sucho przejazd samochodu powoduje unoszenie się pyłu, który osiada na pieszych.

A z ulicy trzeba korzystać, ponieważ tędy prowadzi jedyny dojazd albo wyjazd z parkingów przy nowych budynkach. Droga jest też wykorzystywana do parkowania.

Ulica ma zaledwie 90 metrów długości, jest ślepa, kończy się schodkami przy alei IX Wieków Kielc. Dlaczego do tej pory nie została wyremontowana?

- Nie jest to ulica kluczowa dla układu komunikacyjnego miasta, aczkolwiek niewątpliwie wymaga modernizacji - wyjaśnia rzecznik prasowy Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach, Jarosław Skrzydło.

– Przez ostatnie lata były realizowane przede wszystkim inwestycje, do których mieliśmy unijne dofinansowanie. To nie jest jedyna ulica w centrum miasta, która wymaga rewitalizacji. Są ulice o większym znaczeniu komunikacyjnym, na przykład Żeromskiego, Słowackiego, Śniadeckich, Jana Pawła II czy Solna.

Rzecznik przyznaje, że remontu nie wykonano przez tyle lat, ponieważ w budżecie nie było pieniędzy na tę inwestycję.

- Ulica znajduje się na działce należącej do gminy Kielce - informuje. - Ma uregulowany stan prawny, zatem przed ewentualną realizacją nie byłoby konieczne wszczynanie procedury uzyskania zezwolenia realizacji inwestycji drogowej. Zadanie wymaga opracowania najpierw dokumentacji projektowej i uzgodnienia jej z Konserwatorem Zabytków. Konieczna jest tam budowa kanalizacji deszczowej, oświetlenia ulicznego oraz nawierzchni. Jeśli Rada Miasta zabezpieczy pieniądze w naszym budżecie to możemy rozpocząć przygotowania do inwestycji.

Dodaje, że przydałaby się dyskusja o tym, jaki charakter nadać ulicy.

- Ulica jest wąska, więc możliwa jest budowa tylko jezdni i chodników – przyznaje. – Potrzebna jest dyskusja o rodzaju nawierzchni. Pewnie jedna grupa osób będzie za ułożeniem asfaltu i płyt chodnikowych, czyli za współczesną wersją drogi a druga chciałaby zachowania przedwojennego charakteru i nawierzchni ze starego bruku – mówi Artur Hajdorowicz, dyrektor Wydziału Urbanistyki i Architektury w Urzędzie Miasta.

- Oba rozwiązania mają wady i zalety. Stary bruk powoduje ogromny hałas podczas użytkowania i między kamieniami gromadzi się pył, który unosi się w czasie ruchu samochodowego. Asfalt nie ma tych wad, ale zaburza charakter starego śródmieścia. Ja jestem zwolennikiem kompromisu. Można zastosować kamienną kostkę paryską, taką jak jest na ulicy Mickiewicza czy Warszawskiej. Ma ona klimat a jest znacznie wygodniejsza w użytkowaniu przez pieszych i nie jest tak głośna, jak stary kielecki bruk, ale jest droższa niż asfalt. Natomiast fragmenty oryginalnego bruku można zachować w niektórych miejscach, tam gdzie nie ma ruchu, na przykład wokół lamp – tłumaczy.

Sprawą remontu ulicy Cichej zainteresowała się radna Anna Kibortt, która złożyła interpelację w tej sprawie.

- Tą uliczką chodzi wiele osób z przystanku autobusowego na Rynek, do Urzędu Miasta, a wygląda ona strasznie. To wstyd dla miasta. Do zrobienia jest krótki odcinek. Będę nakłaniać prezydenta, aby wprowadził pieniądze na tę inwestycję do przyszłorocznego budżetu - mówi radna.

Rekordowe polskie budynki. Co o nich wiesz?

Zmiany klimatyczne - czarne scenariusze	Z którą partią ci po drodze? Quiz
Tu mieszka się najlepiej - ranking jakości życia	Co wiesz o grillowaniu? Quiz