Nowa ulica ucieszyła kierowców jadących w stronę osiedli Bukówka, Ostra Górka w Kielcach i dalej w stronę Staszowa, bo nie muszą już stać w korku na Popiełuszki, do skrętu w lewo w ulicę Wrzosową. Natomiast zakorkował się wjazd do Kielc od strony Morawicy. Po włączeniu nowej sygnalizacji kompletnie stanęła ulica Popiełuszki. Ogonek samochodów sięgał daleko za Castoramę i poruszał się bardzo wolno.
Kierowcy komentowali, że potrzebna jest zielona fala, która pozwoli pokonać bez zatrzymywania, chociaż trzy skrzyżowania: przy Castoramie, koło Lidla i to najnowsze przy Pileckiego.
- Przez 2-3 tygodnie będziemy obserwować ten rejon ulic i po tym czasie zdecydujemy, czy będą konieczne jakieś zmiany. Na pewno pierwsze dni będą trudne, ale ruch na Popiełuszki rozładuje się, gdy kierowcy zaczną jeździć Pileckiego. Odciąży się wówczas skrzyżowanie Wrzosowej i Popiełuszki. Sytuacje poprawi też otworzenie ulicy Ściegiennego i jej skrzyżowania z Wapiennikową ( 31 lipca), bo część kierowców jadących do Kielc wybierze ten odcinek – informuje Jarosław Skrzydło, rzecznik prasowy Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach.
Po godzinie drogowcy ustalili, że sygnalizacja działa nieprawidłowo. – Naszego pracownika, który był na miejscu też zaniepokoił zbyt krótki czas trwania zielonego światła dla ulicy Popiełuszki. Po sprawdzeniu projektu organizacji ruchu okazało się, że podwykonawca inwestycji wgrał nieodpowiednie oprogramowanie- wyjaśnia rzecznik. – Robimy wszystko, aby jeszcze dzisiaj je zmienić.
Tego musisz spróbować. TOP 12 sportów wodnych
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?