Ukraińcy mają pierwszeństwo w kieleckich urzędach? Czytelnik interweniuje, urząd odpowiada

- Udałem się ostatnio do Referatu Dowodów Osobistych przy ulicy Szymanowskiego. Wróciłem zza granicy, chciałem wyrobić sobie nowy dowód tożsamości. Ogromnie zdziwiło mnie to, że w kolejce jako pierwsi obsługiwani byli obywatele Ukrainy, wszędzie tabliczki w tym języku. Usłyszałem nawet od jednego urzędnika, że on ma obowiązek obsługiwać obcokrajowców jako pierwszych. Nie zgadzam się na to, dlaczego w swoim kraju mam być traktowany jako drugi? Za granicę wyjechałem w celach zarobkowych. Tam to ja musiałem podporządkować się innym, nie na odwrót - opisuje czytelnik.

O to, czy rzeczywiście pracownicy urzędu otrzymali polecenie, by przyjmować ukraińskich obywateli jako pierwszych, zapytaliśmy Urzędu Stanu Cywilnego i Spraw Obywatelskich. Odpowiedziała nam Anna Nawrocka, zastępczyni kierownika Urzędu Stanu Cywilnego i Spraw Obywatelskich.

- Nie ma takiej dyspozycji, by obywatel Ukrainy był traktowany lepiej czy z pierwszeństwem. Mamy natomiast wyznaczone cztery osoby, do których zwracają się Ukraińcy chcący na przykład otrzymać numer PESEL ze statusem UKR. Ci pracownicy znają język ukraiński i często posługują się nim w rozmowie z interesantem. Żadne traktowanie kogoś lepiej lub gorzej nie ma miejsca. Prawdopodobnie ten pan, który poskarżył się do państwa redakcji musiał trafić na duży ruch w naszym urzędzie. Domyślam się nawet, że stał w poczekalni obok pokoju numer 83. Wówczas jedna osoba oddelegowana była do obsługi Polaków, a druga Ukraińców - wyjaśnia pani kierownik.

Faktem jest to, że obywatele Ukrainy mają robione zdjęcie do dowodu osobistego za darmo. To akcja organizowana w większości urzędów w kraju, która ma za zadanie pomóc i ułatwić procedurę wyrobienia numeru PESEL przez uciekających przed wojną Ukraińców.