Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Trzy próby oszustwa na policjanta w Kielcach. Jedna niestety udana

Sylwia Bławat
Sylwia Bławat
policja
Trzykrotnie w czwartek oszuści, podszywając się między innymi pod policjantów, próbowali wyłudzić pieniądze od mieszkańców Kielc. W dwóch przypadkach potencjalne ofiary nie dały się nabrać, niestety w trzecim starsza pani uwierzyła w nieistniejącą akcję policji.

Trzy próby oszustwa w Kielcach

Pierwszy telefon od oszustów odebrał w czwartek około godziny 10 mieszkaniec Kielc. Dzwoniła kobieta, podawała się za pracownicę banku. Przekonywała swojego rozmówcę, że ktoś chce wyłudzić jego pieniądze, więc, żeby je „zabezpieczyć, musi je przelać na wskazane przez nią konto.

- Informowała, że ktoś próbuje wypłacić blikiem 700 złotych z konta mężczyzny i zaciągnąć kredyt na 40 tysięcy – opowiada młodszy aspirant Małgorzata Perkowska-Kiepas, rzecznik prasowy kieleckiej policji. - Starszy pan się rozłączył. Jego żona powiadomiła policję, on zaś poszedł do banku, żeby zweryfikować słowa dzwoniącej Oczywiście nikt nie próbował niczego wypłacić z jego konta.

Akcja policji, której nie było

Druga próba oszustwa miała miejsce w południe. Wtedy do innego mieszkańca Kielc zadzwonił mężczyzna podający się za kuriera z urzędu miasta. Twierdził, że za 45 minut dostarczy mężczyźnie przesyłkę, wypytywał o dokładny adres. Gdy się rozłączył, na ten sam numer zatelefonował człowiek podający się za policjanta.

- Twierdził, że poprzednio dzwoniący kurier to oszust, a mieszkanie mężczyzny jest pod obserwacją przestępców, na których policja prowadzi obławę – dodaje policjantka. Na szczęście kielczanin się zorientował, że coś jest nie tak i zakończył rozmowę.

Trzecia próba oszustwa, niestety udana

Niestety tyle rozsądku nie miała 84-letnia kielczanka, która odebrała telefon od nieznanego jej człowieka, podającego się za pracownika poczty.

- Mówił, że ma dla starszej pani dwie przesyłki polecone, które dostarczy w ciągu godziny. Następnie zadzwonił człowiek podający się za policjanta z Centralnego Biura Śledczego – wyjaśnia Małgorzata Perkowska-Kiepas.

„Policjant” powiedział oczywiście, że pracownik poczty to oszust i że starsza pani musi iść do banku i wypłacić pieniądze, bo tam też pracuje członek przestępczej szajki. Polecił, by przekazała gotówkę mężczyźnie, który po nią przyjdzie, żeby policja mogła ją „zabezpieczyć”.

I niestety 84-latka mu uwierzyła, zrobiła, co kazał i dała obcemu człowiekowi 10 tysięcy złotych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kielce.naszemiasto.pl Nasze Miasto